Prezydent Donald Trump podpisał w sobotę dekret wykonawczy, który ustanawia angielskim oficjalnym językiem Stanów Zjednoczonych – po raz pierwszy w historii. Dekret uchyla ponadto zarządzenie byłego prezydenta Billa Clintona, które wymagało od agencji federalnych zapewnienia usług dla osób z ograniczoną znajomością języka angielskiego. Co ciekawe, wiele stanów uznało angielski językiem oficjalnym już wcześniej, w tym także Floryda.
W sobotę, 1 marca, Donald Trumpa podpisał dekret wykonawczy, który ustanawia angielski językiem oficjalnym w Stanach Zjednoczonych. Wcześniej podobne regulacje były wprowadzane wyłącznie na poziomie stanów, ale tym razem – po raz pierwszy w historii – nakaz obejmie cały kraj. Dekret nie ma znaczenia jedynie symbolicznego. Poza ustanowieniem oficjalnego języka, dokument znosi inny dekret, podpisany przez prezydenta Billa Clintona, na mocy którego agencje federalne były zobowiązane do zapewnienia tłumacza osobom nieznającym języka angielskiego.
Wcześniej angielski stał się oficjalnym językiem w 31 stanach i 5 terytoriach USA – w tym na Florydzie. W Słonecznym Stanie język Shakespeare’a stał się językiem urzędowym w 1988 roku, po przyjęciu poprawki do konstytucji stanowej w odpowiedzi na masowy napływ na półwysep imigrantów z Kuby, Haiti i Ameryki Środkowej. Wówczas poprawkę poparło 84 proc. głosujących, niemniej w praktyce przepis jest obecnie częściowo martwy. Przykładem, że tak jest, może być fakt, że podczas wyborów na Florydzie nadal można otrzymać karty do głosowania w różnych językach.
Niektóre stany – jak Alaska i Hawaje – poza angielskim uznają jeszcze języki rdzennych mieszkańców.
Red. JŁ