W poniedziałek prezydent Donald Trump ogłosił na swojej platformie społecznościowej Truth Social, że wojsko „włączyło wodę” dla Kalifornii, umożliwiając jej przepływ z północnej do południowej części stanu. Władze Kalifornii zaprzeczają i wyjaśniają, że doszło jedynie do ponownego uruchomienia federalnych pomp.
Departament Zasobów Wodnych Kalifornii wydał oświadczenie w odpowiedzi na poniedziałkowy wpis Donalda Trumpa. Prezydent ogłosił wówczas, że wojsko „włączyło wodę” dla Kalifornii.
„Wojsko Stanów Zjednoczonych właśnie wkroczyło do Wielkiego Stanu Kalifornia i na mocy uprawnień nadzwyczajnych WŁĄCZYŁO WODĘ, płynącą [teraz] obficie z Pacyficznego Północnego Zachodu i innych miejsc” – ogłosił 27 stycznia Trump. „Ciesz się wodą, Kalifornio” – dodał we wpisie na Truth Social.
Stanowy departament zaprzecza temu twierdzeniu wskazując, że żadne „wojsko nie wkroczyło do Kalifornii”.
„Rząd federalny ponownie uruchomił federalne pompy wodne po wyłączeniu ich na czas konserwacji na trzy dni. Stanowe zasoby wodne w południowej Kalifornii pozostają obfite” – przekazał Departament Zasobów Wodnych Kalifornii w poście na X.
Trump wielokrotnie krytykował Kalifornię za „niewłaściwe” zarządzanie stanowymi zasobami wodnymi. Jego zdaniem do pożarów w Palisades i Eaton przyczyniło się „celowe wylewanie wody do Pacyfiku” przez Los Angeles, jak również niedopuszczanie – jak twierdził – przez stanowe władze do przepływu wody z północno-zachodniego wybrzeża Pacyfiku do południowej Kalifornii.
Eksperci wskazują jednak, że nie istnieje żaden „zawór”, który regulowałby przepływ wody z północy na południe. Podkreślają przy tym, że zbiorniki wodne w południowej części stanu są zapełnione powyżej historycznej średniej. Największy rezerwuar wodny – Diamond Valley – ma być niemal pełny.
Red. JŁ