Jestem zaskoczony, że o raku Joe Bidena nie powiadomiono już dawno temu – powiedział w poniedziałek prezydent USA Donald Trump. Zasugerował, że lekarze prezydenta mogli ukrywać jego nowotwór, podobnie jak jego problemy z funkcjami poznawczymi.
„To bardzo smutne. Ale jestem zaskoczony, że nie powiadomiono o tym dawno temu. Ponieważ dotarcie do tego etapu zajmuje dużo czasu” – powiedział Trump w Gabinecie Owalnym, pytany o ogłoszoną przez biuro Bidena w niedzielę diagnozę raka prostaty w czwartym stadium z przerzutami do kości.
Trump stwierdził, że kiedy przechodził niedawne coroczne badania lekarskie, przechodził badania pod kątem raka prostaty, a test (PSA) jest „standardem dla prawie każdego”.
Prezydent stwierdził, że należy zapytać o to lekarza Bidena, sugerując że może być to ta sama osoba, która twierdziła, że Biden nie miał problemu z funkcjami poznawczymi.
„Innymi słowy, dzieją się rzeczy, o których opinia publiczna nie została poinformowana. I myślę, że ktoś będzie musiał porozmawiać z tym lekarzem, jeśli to ten sam lekarz lub nawet jeśli to dwaj różni lekarze (…) To bardzo niebezpieczne. Tu już nie chodzi o poprawność polityczną. To jest niebezpieczne dla naszego kraju” – mówił.
Jak podało w niedzielę biuro byłego prezydenta, raka prostaty z przerzutami do kości wykryto u Bidena w piątek po tym, jak skarżył się on na dolegliwości układu moczowego. Jednak jak powiedział w poniedziałek telewizji MSNBC dr Ezekiel Emmanuel, były doradca Bidena, tak zaawansowane stadium choroby oznacza, że rak rozwijał się u niego przez „wiele lat, może nawet dekadę”.
Emmanuel stwierdził, że zarówno Barack Obama, jak i George W. Bush przechodzili badania PSA wykrywające raka prostaty, choć przyznał, że lekarze czasami nie polecają robienia tego testu osobom po 70. roku życia.
Według lekarzy, cytowanych przez dziennik „New York Times”, choroba Bidena w obecnej fazie nie jest już uleczalna, lecz postępy w medycynie sprawiły, że pacjenci mogą żyć z nią przez nawet 5-10 lat. Dr Judd Moul, specjalista od raka prostaty na Uniwersytecie Duke, ocenił, że Biden może liczyć na to, że „umrze z powodów naturalnych, a nie z powodu raka”.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ sp/