Prezydent USA Donald Trump przyznał w środę, że nie potrafi powiedzieć, czy przywódca Rosji Władimir Putin chce zakończyć wojnę. Ostrzegł jednak, że jeśli „pogrywa” on z jego administracją, to USA „odpowiedzą na to inaczej”.
Trump ocenił, że potrzeba tygodnia, by zorientować się, czy Putin chce zakończyć inwazję i powiedział, że jest gotów „usiąść z (prezydentem Ukrainy Wołodymyrem) Zełenskim i Putinem, jeśli będzie to konieczne”, by doprowadzić do rozejmu.
Przyznał, że Putin może celowo opóźniać negocjacje dotyczące zawieszenia broni i oświadczył, że jest rozczarowany ostatnimi atakami bombowymi Rosji na ukraińskie cele.
Pytany o to, dlaczego nie popiera planu wdrożenia kolejnych sankcji, które dotknęłyby rosyjski sektor energetyczny, Trump powiedział, że „skoro sądzi, że jest bliski zawarcia dealu, to nie chce go spieprzyć”.
Prezydent zapewnił, że jego administracja zajmuje się problemami humanitarnymi w Strefie Gazy i zapewnianiem dostaw żywności do enklawy. „To paskudna sytuacja” – dodał.
Wypowiadając się przed dziennikarzami zebranymi w Gabinecie Owalnym, Trump odniósł się też do napięć między Izraelem i Iranem. Przekazał, że rozmawiał z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu i powiedział mu, by nie podejmował żadnych operacji militarnych przeciw Iranowi, aby nie wykoleić negocjacji nuklearnych z tym krajem, ponieważ USA przeprowadziły „bardzo dobre dyskusje” z Teheranem i są „bliskie rozwiązania” kwestii irańskiego programu jądrowego.
Prezydent odniósł się też do krytykowanego przez część senatorów projektu ustawy budżetowej i podkreślił, że aby została ona przyjęta, muszą ją poprzeć wszyscy Republikanie w obu izbach Kongresu.
Projekt ustawy skrytykował także Elon Musk, którego Trump wyznaczył na początku kadencji na szefa Departamentu ds. Wydajności Rządu (DOGE). W wywiadzie dla telewizji CBS News Musk ocenił, że proponowana ustawa budżetowa niweluje zabiegi o zmniejszenie deficytu budżetowego państwa. Trump zapowiedział jednak dalsze negocjacje w sprawie projektu i oświadczył, że sam „nie jest zadowolony z pewnych jego aspektów”.
Pytany o decyzje w sprawie polityki celnej, Trump oświadczył, że „nie stchórzył w sprawie ceł” i odstąpił od planu ich narzucenia, a krytykowanie go za to, że wprowadza nowe taryfy, a potem je zawiesza, jest błędem. „To się nazywa negocjacje” – powiedział.
Powrócił też do kwestii Uniwersytetu Harvarda, który od pewnego czasu jest celem ataków Białego Domu. Ocenił, że zagraniczni studenci powinni stanowić nie więcej niż 15 proc. wszystkich studentów tej uczelni, a także że należy upewniać się, że „kochają oni nasz kraj”. Ponadto Harvard miałby przekazywać jego administracji listy obecnych studentów z zagranicy.
„Harvard musi zacząć się dobrze zachowywać. Harvard traktuje nasz kraj z wielkim brakiem szacunku i robi to coraz bardziej i bardziej” – dodał.
Trump powiedział ponadto, że rozważa ułaskawienie dwóch mężczyzn skazanych w 2022 roku za udział w spisku mającym na celu zorganizowanie grupy ekstremistów i porwanie demokratycznej gubernatorki stanu Michigan Gretchen Whitmer. „Ci mężczyźni pili i powiedzieli coś głupiego” – powiedział. Bezpośrednio po inauguracji swej drugiej kadencji Trump ułaskawił uczestników szturmu, jaki jego zwolennicy przypuścili na Kapitol 6 stycznia 2021 roku.(PAP)
fit/ akl/