Rozgłośnia Głos Ameryki (VoA) to tuba Demokratów i całkowita lewicowa porażka, która nie powinna istnieć – ocenił prezydent USA Donald Trump.
„Dlaczego Republikanin miałby chcieć dalszego działania +tuby+ Demokratów – Głosu Ameryki (VoA)? To całkowita lewicowa porażka – żaden Republikanin nie powinien głosować za jego przetrwaniem. SKOŃCZCIE Z NIM!” – napisał Trump w serwisie Truth Social.
Wcześniej w środę Kari Lake, de facto szefowa Agencji ds. Globalnych Mediów (USAGM), nadzorującej m.in. Głos Ameryki, broniła podczas wysłuchania w Kongresie planu zmniejszania i ostatecznie likwidacji podlegającej jej agencji. Według niej rozgłośnia VoA w okrojonym składzie powinna przejść pod kontrolę Departamentu Stanu. Według Demokratów działania dotyczące VoA osłabią amerykańską soft power na świecie.
W piątek administracja prezydenta USA wysłała wypowiedzenia ponad 600 pracownikom rozgłośni VoA. Redakcja zatrudnia obecnie mniej niż 200 osób, siedem razy mniej niż na początku 2025 roku. Lake zarzuciła rozgłośni „rozdętą, nieodpowiedzialną biurokrację”. Podkreśliła, że pracowników zwolniono w ramach walki z „dysfunkcjami, tendencyjnością i marnotrawstwem”.
Lake poinformowała wcześniej w tym miesiącu Kongres, że jej agencja ma zamiar wyeliminować większość stanowisk w Głosie Ameryki. Jej plan zakłada utrzymanie mniej niż 20 pracowników w rozgłośni.
W marcu prezydent oskarżył VoA o „antyamerykańską” i stronniczą „propagandę” i ocenił, że jest to „głos radykalnej Ameryki”. Trump podpisał rozporządzenie nakazujące maksymalne ograniczenie działań i personelu USAGM. Niemal wszystkich dziennikarzy Głosu Ameryki skierowano na urlop. Po raz pierwszy od 1942 r. rozgłośnia, która była alternatywą dla mediów kontrolowanych przez autorytarne reżimy, przestała nadawać.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/wr/