W sierpniu przewiduje się nieznaczny wzrost liczby aresztowań na granicy USA-Meksyk w Teksasie, w związku z nielegalnym przekraczaniem granicy, względem ubiegłego miesiąca. Będzie to oznaczać koniec pięciomiesięcznego trendu spadkowego liczby zatrzymań. Niemniej liczba nielegalnych przekroczeń w Teksasie jest dziś prawie pięć razy mniejsza, niż w grudniu ub. roku, kiedy pogranicze sforsowało w ciągu 30 dni aż 250 tys. nielegalnych imigrantów.
Liczba aresztowań za lipiec wyniosła około 56 408, a przewiduje się, że całkowita liczba za sierpień osiągnie około 58 000. To oznaczałoby przełamanie korzystnego trendu, który trwał przez ostatnie pięć miesięcy. Teksas nie jest już tak oblegany, jak było to w poprzednich latach. Lipcowa statystyka to wynik najniższy od 4 lat!
Liczba aresztowań spadła z rekordowych 250 000 w grudniu ub.r. do obecnych poziomów, co w dużej mierze przypisuje się twardej egzekucji przepisów prawa przez władze meksykańskie oraz decyzji prezydenta Joe Bidena o tymczasowym zawieszeniu rozpatrywania wniosków azylowych w czerwcu. Największy wpływ miało natomiast nastawienie władz samego Teksasu względem nielegalnych imigrantów, skierowanie na granicę Gwardii Narodowej oraz budowanie barier – w tym na rzece Rio Grande – które utrudniały forsowanie granicy.
Do końca lipca ponad 765 000 osób dostało się na teren do USA, rejestrując się wcześniej w aplikacji CBP One, która pozwala na składanie wniosków azylowych m.in. już w Meksyku. 520 tys. migrantów dostało się do USA z problematycznych w deportacji krajów – jak Kuba, Haiti, Nikaragua i Wenezuela.
Red. JŁ