Na tydzień po uderzeniu w Teksas huraganu Beryl 350 tys. gospodarstwo domowych wciąż pozostaje bez prądu. Gubernator Greg Abbott – wobec takiego stanu rzeczy – domaga się wyjaśnień.
Od uderzenia w południowy Teksas huraganu Beryl minął już tydzień, a setki tysięcy mieszkańców nadal żyją bez prądu. Problem dotyczy przeszło 350 tys. gospodarstw domowych w okolicach Houston.
Od czasu uderzenia Beryla firma CenterPoint Energy przywróciła dostawy do 1,9 miliona klientów. Choć to znaczna większość poszkodowanych, przywracanie porządku po huraganie, który nie należał do najsilniejszych, trwa zbyt długo.
Gubernator Greg Abbott zapowiedział, że skieruje do Komisji Użyteczności Publicznej Teksasu wniosek o zbadanie dlaczego tysiące Teksańczyków nadal nie mają dostępu do energii elektrycznej – domaga się śledztwa.
Abbott przekazał, że daje CenterPoint miesiąc na zaraportowanie problemów oraz rozwiązań takiego stanu rzeczy, aby można było usprawnić działanie w przypadku kolejnego huraganu. Mają to być m.in. szczegółowe plany usuwania roślinności, która zagraża liniom energetycznym.
Po wydaniu oświadczenia przez gubernatora CenterPoint zapowiedział, że spodziewa się przywrócenia zasilania u 90% klientów do końca poniedziałku.
Firma broni się tłumacząc, że dobrze przygotowała się do uderzenia Beryla zatrudniając dodatkowe 12 tys. pracowników energetyki spoza Houston. Ci nie byli jednak od razu zadysponowani do pracy na miejscu, gdyż – zdaniem firmy – umiejscowienie ich tam przed huraganem byłoby niebezpieczne.
Red. JŁ