Firmy z północnego Teksasu cierpią na brak pracowników. Jeszcze nie tak dawno dogorywająca, branża hotelarska nie ma rąk do pracy. A to wszystko przy dość dużym bezrobociu.
Ostatni „Stimulus” w pakiecie z czekami wydłużył także dostęp do federalnych zasiłków dla bezrobotnych do września, bieżącego roku. Może być to jedna z przyczyn, dlaczego mimo dość dużego bezrobocia, teksańskie branże nie mogą znaleźć rąk do pracy. Bezrobocie w Teksasie w grudniu 2020 roku sięgnęło 7.2% – i to po spadku z 8.1%. Według ekonomistów, państwowe benefity zniechęcają bezrobotnych do podjęcia regularnej pracy.
„Teraz wydaje mi się, że doznajemy konsekwencji nadmiernych wydatków, w które rząd zaangażował się w marcu” – powiedział ekonomista SMU, Mike Davis.
Wielu pracodawców z północnego teksasu ogłasza się, że zatrudniają. Na przykład Great Wolf Lodge w Grapevine – poszukuje 160 osób do pracy w ośrodku wypoczynkowym. Właściciel twierdzi, że jeżeli nie uda im się znaleźć wystarczającej liczby pracowników przed sezonem, będą zmuszeni zmniejszyć ilość dostępnych miejsc dla klientów.
Red. JŁ