W Teksasie powiększa się skala kryzysu mieszkaniowego, kiedy podaż lokali mieszkalnych nadal nie chce zbliżać się do poziomu ogólnego popytu. W Teksasie brakowało w 2022 roku przeszło 320 tys. mieszkań.
Zgodnie z raportem organizacji Up For Growth, sporządzonym na podstawie danych na rok 2022 – w tym samym roku w Teksasie brakowało 320 tys. mieszkań. Oznacza to, że zapotrzebowanie cały czas drastycznie rośnie, gdyż zaledwie rok wcześniej potrzebne było już „tylko” 306 tys. mieszkań. To wzrost zapotrzebowania o 14 tys. lokali rok do roku.
Presja na rynek nieruchomości zwiększa się m.in. przez napływach migrantów oraz wewnętrznych imigrantów (z innych stanów) i wzrost gospodarczy. Zapotrzebowanie na lokale mieszkalne wzrosło najbardziej w Houston, Dallas-Fort Worth, San Antonio oraz McAllen, gdzie przeprowadza się w ostatnich latach sporo ludzi.
Zbyt mała podaż mieszkań nie jest jednak problemem lokalnym, ale ogólnokrajowym. Eksperci wskazują, iż – aby rozwiązać ten problem – należy deregulować!
Ich zdaniem potrzebne są zmiany w lokalnych przepisach budowlanych, zwłaszcza te dotyczące gęstości zabudowy, co mogłoby pomóc w budowie tanich mieszkań. Obecne przepisy ograniczają budowę tańszych domów, takich jak domy bliźniacze, mniejsze budynki apartamentowe czy szeregowce, co dodatkowo wzmaga kryzys. Grupy aktywistów domagają się zmian, lecz spotykają się z oporem właścicieli nieruchomości.
Red. JŁ