Kopanie kryptowalut wymaga dużo energii, która w Teksasie jest teraz na wagę złota. Teksańscy górnicy kryptowalut – pomimo, iż to oznacza dla nich utratę zysków – odpowiedzieli na apel operatora sieci energetycznej w Lone Star State i wstrzymali wydobycie.
W poniedziałek Electric Reliability Council of Texas poprosił Teksańczyków o zmniejszenie zużycia energii, aby uniknąć przerw w dostawach prądu w całym stanie. Według Bloomberga, firmy wydobywcze działające w Teksasie poszły tym śladem, mimo że oznacza to utratę zysków.
ERCOT stwierdził, że nie narzuca się w tym momencie żadnych ograniczeń na firmy, wydobywające kryptowaluty, ale ma nadzieję, że pomogą w oszczędzaniu energii w tym trudnym czasie.
Wydobywanie kryptowalut jest energochłonne. Firmy wydobywcze nierzadko posiadają całe, wielkopowierzchniowe magazyny wypełnione układami scalonymi (tzw. „koparkami”), które służą do wykonywania skomplikowanych obliczeń, pozwalających generować nowe cyfrowe monety.
„Obecnie 100% koparek znajdujących się w Teksasie zostało wyłączonych, aby zapewnić obsługę sieci ERCOT” – powiedział agencji Bloomberg, dyrektor generalny Core Scientific, Mike Levitt.
ERCOT prognozuje, że do połowy 2023 r. teksańskie firmy zajmujące się wydobyciem kryptowalut będą potrzebowały łącznie 6 gigawatów energii. To wystarczająca ilość energii, by zasilić całe miasto Houston. W środę wysłał do firm kolejny apel o oszczędzanie energii, aby uniknąć przestojów w dostawach.
Red. JŁ