Klinika aborcyjne z Teksasu zwróciły się do Sądu Najwyższego o uniemożliwienie egzekwowania prawa stanowego, które pozwala pozwać każdą osobę, która pomaga kobiecie w przeprowadzeniu aborcji po (około) 6 tygodniu ciąży – po wykryciu bicia serca dziecka.
Wniosek został złożony w Sądzie Najwyższym po porażce w sądzie apelacyjnym, który odrzucił propozycję zablokowania prawa, które wchodzi w życie w środę.
Jak twierdzą właściciele klinik aborcyjnych – jeśli prawo wejdzie w życie, wykluczy 85% przypadków aborcji w Teksasie i doprowadzi do zamknięcia wielu placówek, oferujących taką usługę.
Prawo Teksasu, podpisane w maju przez gubernatora Grega Abbotta, zakazuje aborcji w drugim co do wielkości stanie w kraju po wykryciu bicia serca dziecka, które może mieć miejsce już w szóstym tygodniu ciąży i zanim wiele kobiet w ogóle zorientuje się, że jest w ciąży.
Egzekwowanie prawa może dotyczyć każdego, kto w jakiś sposób przyczynia się do przeprowadzenia prze kobietę aborcji – np. lekarza lub każdego, kto choćby odwiezie ciężarną kobietę do kliniki aborcyjnej.
Prawo stoi w sprzeczności z prawie 50-letnimi orzeczeniami Sądu Najwyższego na rzecz prawa do aborcji, sięgającymi decyzji w sprawie Roe przeciwko Wade z 1973 r. – argumentowali dostawcy usług aborcyjnych w swoim wniosku do Sądu Najwyższego.
Red. JŁ