Fala kradzieży katalizatorów w Stanach Zjednoczonych nie słabnie, ale – wręcz przeciwnie – z roku na rok ich liczba stare wzrasta. Prawodawca z Teksasu mają nadzieję ukrócić ten proceder, podaje KXAN.
Liczba kradzieży katalizatorów w całych Stanach Zjednoczonych rośnie w zatrważającym tempie. Między czerwcem 2021 roku a czerwcem 2022 roku liczba tego typu kradzieży wzrosła o zawrotne 109 proc. Natomiast od 2019 roku do czerwca ub. roku liczba kradzieży wzrosła aż o 400 proc. w skali całego kraju.
Według firm ubezpieczeniowych, najwięcej tego typu przywłaszczeń odnotowuje się w Kalifornii. Na drugim miejscu jest Teksas.
Sprawą zajął się teksański senator stanowy Paul Bettencourt. Republikanin złożył w legislaturze projekt ustawy SB 465, która wzbogaca stanowy kodeks karny o kradzież elementów samochodowych.
„Problem kradzieży katalizatorów eksplodował w całym Teksasie” – powiedział Bettencourt w rozmowie z KXAN. „To już teraz jest problem o wartości miliardów dolarów”.
Według zapisów projektu SB 465, osoba, która posiada katalizator pochodzący z przestępstwa, również popełnia przestępstwo – chyba że znajduje się na zatwierdzonej liście przedsiębiorstw, takich jak sklepy motoryzacyjne, podmioty zajmujące się recyklingiem metali oraz szroty.
Jednakże, jeśli pracownik jest zatrudniony w licencjonowanym biznesie, ale udowodniono mu, że wiedział, iż część została skradziona, nie będzie już chroniony.
Jako iż zdaniem pomysłodawcy ustawy epidemia kradzieży katalizatorów jest ściśle związana z przestępczością zorganizowaną, w SB 465 zapisano, iż jeśli złodziej zostanie przyłapany z kradzionym katalizatorem oraz udowodni mu się udział w zorganizowanej grupie przestępczej, będzie groził mu podwyższony wymiar kary.
Red. JŁ