Dwa tygodnie po strzelaninie w powiecie Orange, w stanie California, policja prowadzi śledztwo, które ma ustalić skąd sprawca pozyskał broń. Teoretycznie, nie mógł zdobyć jej legalnie, gdyż posiadał aktywny, sądowy zakaz posiadania broni na 10 lat.
Aminadab Gaxiola Gonzalez dokonał poczwórnego zabójstwa, w którym zginęło 9-letnie dziecko oraz 4 dorosłych. Policja jeszcze nie wie, skąd sprawca pozyskał broń palną. Gonzalez w 2015 roku został skazany za pobicie, co – według kalifornijskiego prawa – wykluczyło go z grona osób, które mogą posiadać broń. Morderca nie widniał jednak w bazie, która rejestruje takie osoby.
Policja zakłada dwa scenariusze. Albo broń została pozyskana na czarnym rynku, albo legalny sprzedawca wydał broń Gonzalezowi, gdyż nie widniał w papierach, jako osoba pozbawiona prawa do jej posiadania. Policja jednak wątpi w ostatni scenariusz. Przy zakupie broni dochodzi do standardowej procedury prześwietlenia przeszłości kupującego. Po takiej kontroli Gonzalezowi odmówiono by sprzedaży broni.
Bardziej prawdopodobne jest, że sprawca zwyczajnie kupił broń nielegalnie.
„Niestety, tam, gdzie obowiązują surowe przepisy dotyczące broni, zawsze będzie istniał rynek nielegalnej broni palnej, ponieważ ludzie chcą je pozyskać w ten czy inny sposób” – powiedział Steve Lindley, były szef Biura ds. Broni Palnej Departamentu Sprawiedliwości Kalifornii.
Red. JŁ