Rozbicie w 2023 roku monopolu szkolnego na Florydzie spowodowało duże problemy szkół publicznych. Rodzice przenoszą swoje dzieci do szkół czarterowych lub sami nauczają je w domu. Nieodwracalny trend może spowodować zamknięcie części stanowych placówek edukacyjnych K-12.
„Rodzice nie będą uciekać ze szkół, które zaspokajają potrzeby ich dzieci” – Corey DeAngelis z American Federation For Children, który stawia się w opozycji do polegania na państwowej edukacji.
Od momentu wejścia w życie ustawy o powszechnym wyborze szkół, podpisanej przez Rona DeSantisa w 2023 roku, przeszło 53 tys. uczniów K-12 opuściło szkoły publiczne w powiatach Broward, Miami-Dade i Duval.
W całym stanie przybyło zaś ponad 68 000 w szkołach czarterowych. Rodzice wielu uczniów postanowili w ogóle nie polegać na szkołach i samodzielnie edukować swoje dzieci w domu.
Liderzy stanowego systemu szkolnego na Florydzie przekazali ostatnio, że rozważają zamknięcie 42 szkół publicznych.
DeAngelis broni takiego stanu rzeczy. Wyjaśnia, że badania wykazały, iż konkurencja dobrze wpływa na funkcjonowanie szkolnictwa – także publicznego – i że zwiększa wyniki uczniów.
„Jeśli rządowy monopol szkolny nie chce stracić uczniów, powinien wykonać lepszą robotę i skupić się na edukacji, a nie indoktrynacji” – stwierdził DeAngelis z American Federation For Children.
Red. JŁ