Szeryf powiatu Broward na Florydzie czeka na publiczne przesłuchanie i może grozić mu nawet wydalenie ze stanowiska. Stanowa Komisja Etyczna twierdzi, że Gregory Tony skłamał podczas składania aplikacji na stanowisko szeryfa – którym mianował go gubernator Ron DeSantis. Miał rzekomo zataić fakt, iż w wieku 14-lat śmiertelnie postrzelił innego nastolatka oraz że zażywał LSD – podaje FOX 35.
Komisja Etyki może zalecić gubernatorowi usunięcie Gregory’ego ze stanowiska, ukaranie grzywną lub napiętnowanie. Adwokat Tony’ego, Stephen Webster, nazwał decyzję dziewięcioosobowej komisji „bezprecedensową”.
„Chociaż rozczarowany działaniami Komisji, mój klient nie może się doczekać szybkiego stwierdzenia o jego niewinności” – powiedział Webster w oświadczeniu.
Raport Departamentu Egzekwowania Prawa Florydy, wydany na początku tego roku, stwierdza, że Tony wielokrotnie kłamał w swoich policyjnych podaniach, w tym nie ujawniając, że śmiertelnie postrzelił 18-letniego sąsiada podczas bójki w 1993 roku w rodzinnym domu w Filadelfii. Stwierdzono, że Tony działał w obronie własnej i został uniewinniony, ale wnioski wymagały ujawnienia wszystkich aresztowań kryminalnych bez względu na decyzję sądu.
Adwokaci Tony’ego argumentowali, że zgodnie z prawem stanu Pensylwania nieletni nie są oskarżani o przestępstwa, ale o „czyny przestępcze”, więc nie ma w tym wypadku aresztowań. Strzelanina została ujawniona w 2020 roku przez serwis informacyjny Florida Bulldog.
Red. JŁ