14.9 C
Chicago
sobota, 19 kwietnia, 2025

To był szczepionkowy szał? Zmiana postępowania wobec Pfizera

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Komisja Europejska przyznaje, że w związku z presją państw Europy Środkowej zaczęła mocniej negocjować z koncernem możliwość przesunięcia dostaw szczepionek przeciw COVID-19 na rok 2024 – informuje w środę „Dziennik Gazeta Prawna”.

„DGP” wyjaśnia, że chodzi o problem nadmiarowych preparatów, które mimo braku zapotrzebowania miałyby być dostarczane do państw członkowskich (mowa o dziesiątkach milionów dawek, których nie ma szans wykorzystać w tym roku).

 

To efekt zawartej w trakcie pandemii umowy z Pfizerem. Dyskusję zapoczątkowała Polska, która na razie jako jedyna oficjalnie odmówiła przyjmowania dostaw i płacenia za nie. Kilkanaście dni temu odbyło się w tej sprawie wirtualne spotkanie polskiego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego z jego odpowiednikami z innych państw unijnych. Udział wzięło niemal 20 państw. Część chciała jedynie posłuchać, jaką strategię przyjęła Polska i jakie może to przynieść efekty.

 

„Mówią, że czekają na ostateczne rozstrzygnięcie, bo nasza sprawa może być precedensem” – mówi w rozmowie z „DGP” jedna z zaangażowanych w sprawę osób. Inni, przede wszystkim z regionu Europy Środkowo-Wschodniej, chcą się przyłączyć do wspólnego apelu w tej sprawie.

 

„Zależy im na mocnej presji na Komisję. Chcą, żeby w tej sytuacji wzięła ona także na siebie zakup szczepionki, jeżeli nie chce renegocjować” – mówi rozmówca gazety.

 

Dziennik informuje, że do końca tego tygodnia polskie Ministerstwo Zdrowia ma zaproponować, jak będzie wyglądał dokument. Wtedy też okaże się, kto go podpisze. Wstępnie zainteresowanie wspólnym działaniem – w tym wystosowaniem apelu do KE – ogłosiły m.in. Słowenia, Chorwacja, Litwa, Łotwa, Estonia, Słowacja, Rumunia czy Bułgaria. Niechęć wykazują Czesi.

 

Słowacja czy państwa bałtyckie zachęcone działaniem Polski zwróciły się też same do Komisji Europejskiej z prośbą o rozwiązanie problemu. Temat jest także podejmowany w kuluarach podczas Światowego Zgromadzenia Zdrowia w Genewie.

 

„Widzimy coraz większe zainteresowanie kwestią uelastycznienia kontraktów szczepionkowych. Kolejne państwa zgłaszają w rozmowach z nami, że umowy powinny być renegocjowane i tematem tym jak najszybciej powinna zająć się KE. Widzimy też, że ona zaczyna podejmować pierwsze kroki w tej sprawie. Na razie jednak są nazbyt nieśmiałe i ostrożne” – mówi „DGP” przebywający w Genewie minister zdrowia Adam Niedzielski. I dodaje: „Oczekujemy dalej idących działań”.

 

Z nieoficjalnych informacji wynika, że negocjacje z firmą prowadzi Francja.

 

Według portalu „Politico” KE podjęła negocjacje w sprawie rozłożenia dostaw szczepionek nawet do 2024 r., by lepiej dostosować podaż do popytu. Rozmowy, jak pisali dziennikarze „Politico”, prowadzone są w związku ze skargami wielu krajów UE, które twierdzą, że obowiązujące umowy zobowiązują je do zakupu zbyt dużej liczby dawek szczepionek, w czasie gdy kampanie szczepień ustabilizowały się, a sytuacja pandemiczna się poprawiła. Kraje wschodniej Europy twierdzą również, że zakupy te powodują napięcia finansowe, zwłaszcza gdy napływ uchodźców z Ukrainy wywiera presję na budżety.

 

To kolejne ustępstwo ze strony Brukseli. Wcześniej ogłosiła, że zmieniła harmonogram dostaw szczepionek Pfizera na jesień i zimę, kiedy najprawdopodobniej będą one bardziej potrzebne ze względu na przewidywany sezonowy wzrost zachorowań. Teraz zaczęła mówić o odleglejszych datach. Toczą się także rozmowy z Moderną. Mówi się też o utworzeniu scentralizowanego unijnego magazynu szczepionek, który odciążyłby magazyny państw członkowskich.(PAP)

 

reb/ joz/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"