Kreatywny przestępca o polskobrzmiącym nazwisku Alexander Leszczynski próbował… wymigać się od odpowiedzialności podrabiając ułaskawienie, które miało być rzekomo wydane przez byłego prezydenta Donalda J. Trumpa! Leszczynski był ścigany – jakże by inaczej – za oszustwa.
Podstęp, który ostatecznie się nie powiódł, jest jednym z serii oszustw przypisywanych Aleksandrowi Leszczyńskiemu z North Redington Beach w Pinellas County na Florydzie.
W dorobku oszusta są m.in.: oszukańcze czyny przyznające 22-letniemu Leszczyńskiemu prawa do cudzej własności oraz fikcyjna religijna organizacja charytatywna o nazwie „Love & Bliss Inc.” wykorzystywana do check kitingu.
„Stany Zjednoczone ostatecznie skonfiskowały 337 000 dolarów z konta kontrolowanego przez Leszczynskiego” – powiedzieli urzędnicy federalni w komunikacie prasowym z 18 maja. „Kiedy odkrył, że pieniądze zostały zamrożone, próbował je uwolnić, przedstawiając sfabrykowane ułaskawienie rzekomo podpisane przez byłego prezydenta Donalda Trumpa”.
Według urzędników, Leszczynski próbował oszukiwać na milionowe kwoty – często sięgające nawet setek milionów dolarów. Próbował np. wpłacić 2,7 miliona dolarów bezwartościowych czeków na konto biznesowe Love & Bliss, Inc. Innym razem złożył „fałszywe akty gwarancyjne, które rzekomo stanowiły akt własności dla niego i jego firm wobec 10 nieruchomości w Stanach Zjednoczonych o łącznej wartości ponad 300 milionów dolarów!
Jeśli Leszczynski zostanie uznany za winnego, grozi mu 30 lat więzienia. Zostanie także pozbawiony 337 000 dolarów, które pozyskał w wyniku przestępstw.
Red. JŁ