Potężna wydra morska terroryzowała surferów w Santa Cruz! W odróżnieniu od innych osobników, ta wydra nie tolerowała intruzów na swoich wodach. Zwierzę potrafiło odgryźć kawałek deski, zaatakować surfera a raz dopuściła się nawet kradzieży deski! Znany z Instagrama fotograf stwierdził nawet, że na porzuconej przez przerażonego surfera desce wydra „złapała kilka fal solo”.
Niecodzienne proceder dział się w Santa Cruz od połowy czerwca. Świadkiem i ofiarą ataku wydry był m.in. Joon Lee – programista z San Jose. Mężczyzna pojechał na południe Santa Cruz, aby „złapać kilka fal” w mieście słynącym z surfingu.
Lee przez dłuższy czas surfował „wspólnie” z wydrami. Pływały w tym samym miejscu i z początku wydawały się bardzo słodkim urozmaiceniem rozrywki. Surfingowa sesja turysty została jednak brutalnie przerwana po 90 minutach. Wówczas Lee zauważył inną wydrę – była zauważalnie większa, niż inne.
„Na początku myśleliśmy: ‘Patrzcie, jaka słodka’. Ale potem wgryzła się w deskę [innego surfera – przyp. red.] i odgryzła kawałek, a my pomyśleliśmy. ‘Co się dzieje?’” – powiedział. Następnie wydra ruszyła na Lee.
„Byłem przerażony. Próbowałem odpłynąć, ale zanim zdążyłem się oddalić, przegryzła mój leash” – relacjonował Lee. Gwoli wyjaśnienia, leash to specjalne mocowanie, którym surferzy „przywiązują” jedną z nóg do deski.
Wydra następnie wskoczyła na deskę i zaczęła ją gryźć. Lee próbował odwrócić deskę i pozbyć się z niej zwierzęcia, ale wydra szybko na nią wróciła i zaczęła atakować jego samego. Ostatecznie – po zaciętej walce z dziwną wydrą – udało mu się wrócić na brzeg.
Obecność wydry-terrorystki w Santa Cruz potwierdził lokalny fotograf Mark Woodward. Według niego atak nie jest odosobniony. Mężczyzna stwierdził, że udokumentował wiele podobnych epizodów i że te nasilają się od ok. połowy czerwca.
Przekazał, że aktów kradzieży i ataków na surferów dokonywał ten sam osobnik. Wydrę można było poznać po niebieskim znaczniku pomiędzy palcami lewej stopy.
Dorosła wydra morska może ważyć od 30 do 100 funtów i osiągać długość 5 stóp. „To trochę przerażające. Wydry wydają się takie słodkie i potulne, ale te zwierzęta są drapieżnikami. Ich ugryzienie jest tak silne jak u rosomaka” – powiedział Woodward. Zwierzęta te mają potężne szczęki, zdolne przebijać skorupy krabów, małży i jeżowców.
Wydra-terrorystka z początku była postrzegana jako nietypowe zjawisko, początkowo kojarzone raczej żartobliwie. Później lokalne władze zdecydowały, że trzeba usunąć potężne zwierzę ze środowiska naturalnego, nim zrobi komuś lub sobie krzywdę.
Red. JŁ
(Źródło: Anchorage Daily News)