Dwie osoby zginęły a pięć kolejnych zostało rannych po wybuchu krwawej strzelaniny w San Pedro’s Peck Park w Los Angeles (Kalifornia) – według LA Times.
Policja poinformowała, że w parku było około 500 osób. Tuż przed godziną 16.00 funkcjonariusze otrzymali doniesienia o strzelaninie. Trwał mecz softballu, a pokaz samochodowy przyciągnął tłumy, ale nie było od razu jasne, czy którekolwiek wydarzenie było powiązane ze strzelaniną.
Według wstępnych ustaleń urzędników strzelanina miała się rozpocząć na boisku baseballowym, umiejscowionym w parku. „Nie wiemy, ilu mamy strzelców w tym momencie” – powiedział kapitan policji w Los Angeles Kelly Muniz.
Muniz dodał, że strzelanina była spowodowana konfliktem pomiędzy dwoma grupami. Na miejscu znaleziono broń. Do godziny 19:00 w niedzielę policja nie aresztowała nikogo w związku ze zdarzeniem.
Według rzecznika straży pożarnej Los Angeles, Briana Humphreya, siedem osób doznało ran postrzałowych i trafiło do szpitali. Wśród nich byli mężczyzna i kobieta, którzy zmarli w wyniku poniesionych obrażeń.
W rejonie strzelaniny działają gangi uliczne.
LAPD ogłosiło ogólnomiejski alarm taktyczny z powodu dużej liczby funkcjonariuszy wysłanych na miejsce zdarzenia. Oficer LAPD Luis Garcia powiedział, że park został zamknięty, a policja poleciła ludziom wrócić do swoich pojazdów i oczyścić teren.
Red. JŁ