Konf. Lewiatan: wydaje się, że będziemy obserwować powolną dezinflację
To wynika bardzo pozytywny. Teraz wydaje się, że będziemy obserwowali powolną dezinflację – ocenił ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan w komentarzu do piątkowych danych GUS o inflacji.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2023 r. wzrosły rdr o 14,7 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,7 proc. – poinformował w piątek Główny Urząd Statystyczny.
„To wynik bardzo pozytywny i sugerujący, że to, co widzieliśmy w inflacji PPI (producenckiej) może szybciej znaleźć swoje odzwierciedlenie na rynku konsumentów” – przekazał ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka.
„Teraz wydaje się, że będziemy obserwowali powolną dezinflację” – dodał.
Zaznaczył, że na wskaźnik inflacji silnie działa efekt bazy sprzed roku. Ekspert ocenił jednak, że mimo spowolnienia tempa wzrostu cen wydaje się, iż prognoza inflacji przedstawiona przed kilkoma dniami przez Ministerstwo Finansów na poziomie 12 proc. średnio w 2023 r. „jest nadal zbyt pozytywna”.
Jak zauważył ekspert, w skali miesiąca również widać wyraźne hamowanie, a ceny wzrosły zaledwie o 0,7 proc.
„To co przez ostatnie miesiące straszyło – wzrosty cen żywności – teraz nadal jest na plusie, ale jednak znacząco niższym niż jeszcze w marcu. W kwietniu musieliśmy płacić w sklepach o 0,5 proc. więcej za żywność niż przed miesiącem” – podsumował Zielonka. (PAP)
Pekao: kwiecień powinien wyznaczyć szczyt inflacji bazowej
Inflacja z wyłączeniem cen żywności i energii ustabilizowała się w kwietniu na poziomie 12,3 proc. rdr – oszacowali w piątek analitycy Pekao SA. Ich zdaniem kwiecień powinien wyznaczyć szczyt inflacji bazowej.
W piątek Główny Urząd Statystyczny podał, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu wzrosły o 14,7 proc. rdr; w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,7 proc.
„W kwietniu zarówno konsensus, jak i my nie doszacowaliśmy tempa spadku inflacji” – skomentowali analitycy Pekao.
„Jak co miesiąc, GUS podaje tylko wybrane szczegóły. Ich porównanie z naszymi założeniami wskazuje na przeszacowanie poziomów cen w kategoriach niebazowych: ceny paliw spadły o 1,2 proc. mdm (zakładaliśmy spadek o 0,6 proc. mdm), ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły jedynie o 0,5 proc. W istocie rzeczy kwiecień był pierwszym od półtora roku miesiącem (nie licząc lutego 2022 r., kiedy weszła w życie Tarcza Antyinflacyjna), w którym ta kategoria zdrożała w mniejszym tempie niż implikowane przez wieloletnie wzorce sezonowe” – wskazali ekonomiści.
Jak zauważyli, kategorie bazowe trzymały się w kwietniu mocno. Według szacunków analityków banku inflacja z wyłączeniem cen żywności i energii ustabilizowała się w kwietniu na poziomie 12,3 proc. rdr, co by oznaczało wzrost cen bazowych o 1,4 proc. mdm po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych.
W ocenie ekonomistów w tej części koszyka w dalszym ciągu nie widać dezinflacji i stabilizowanie się dynamiki rdr to wyłącznie zasługa wysokiej bazy z poprzedniego roku. „Nasze przewidywania na kolejne miesiące nie uległy zmianie pod wpływem kwietniowego CPI. W naszej opinii kwiecień powinien wyznaczyć szczyt inflacji bazowej, a w kolejnych miesiącach inflacja będzie hamować, by osiągnąć ok. 8 proc. rdr w ostatnim kwartale” – przewidują.
„W 2024 r. dezinflacja będzie już tylko skromna i w takim horyzoncie nie zakładamy powrotu inflacji do celu (2,5 proc. z możliwością odchyleń o plus/minus 1 pkt proc.)” – prognozują ekonomiści.(PAP)
kmz/ mk/