Prowadzona od kilku dni internetowa kampania „Strike Germany” wzywa do bojkotu wydarzeń w niemieckich instytucjach kultury. Powód: Niemcy są zbyt proizraelskie i dyskryminują Palestyńczyków. Jedną z najbardziej znanych zwolenniczek akcji jest laureatka literackiej Nagrody Nobla Annie Ernaux.
Kilka dni temu uruchomiono stronę internetową, na której artyści z całego świata wzywają do bojkotu niemieckich instytucji kultury oskarżając je o tłumienie prawa do wolności słowa i wyrażając solidarność z Palestyną, zaatkowaną przez Izrael. Wezwanie już podpisało kilkuset artystów, informuje portal stacji NDR.
Są wśród nich znane nazwiska, takie jak paryska muzyk Yasmine Hamdan czy aktorka Indya Moore, znana z serialu Netflixa „Pose”. Najbardziej znaną sygnatariuszką jest francuska pisarka i laureatka literackiej Nagrody Nobla Annie Ernaux, co potwierdził we wtorek jej niemiecki wydawca Suhrkamp.
„Nie wiadomo, kto stoi za kampanią. Na podstawie tonu kampanii niektórzy przypuszczają, że może to być satyra lub parodia. Inni podejrzewają, że kampania może być reakcją na ogłoszenie przez berlińskiego senatora ds. kultury Joe Chialo, że publiczne finansowanie projektów kulturalnych będzie w przyszłości powiązane z klauzulą antydyskryminacyjną”, pisze NDR
Portal dziennika „Bild” napisał w czwartek, że „za kampanią +Strike Germany+ najwyraźniej stoją aktywiści propalestyńscy i antyizraelscy”. Zwraca uwagę, że „wezwanie do bojkotu jest również skierowane przeciwko Niemcom”.
Z Berlina Berenika Lemańczyk(PAP)
bml/wr/