ONZ wszczęła dochodzenie w sprawie śmieci swojego pracownika, który zginął w poniedziałek w ostrzelanym samochodzie w Strefie Gazy – podał w środę portal Times of Israel. ONZ twierdzi, że oznakowany pojazd został zaatakowany przez izraelski czołg.
Ofiara ostrzału, pochodzący z Indii Waibhav Anil Kale, jest pierwszym zabitym w Gazie członkiem międzynarodowego personelu ONZ, jednak poza nim dotychczas zginęło lub odniosło obrażenia co najmniej 31 pracowników międzynarodowych instytucji humanitarnych i pomocowych – przypomniała we wtorek organizacja Human Rights Watch (HRW).
HRW szacuje, że od październikowego ataku terrorystycznego Hamasu na państwo żydowskie, armia izraelska co najmniej ośmiokrotnie ostrzelała położone w Gazie obiekty lub konwoje humanitarne, nawet kiedy stojące za nimi organizacje informowały izraelskie władze o trasach i miejscach pobytu – podał we wtorek portal brytyjskiego dziennika „The Guardian”.
1 kwietnia, w najbardziej dramatycznym dotąd przypadku, w ataku dronów zginęło siedmiu pracowników organizacji humanitarnej jadących konwojem World Central Kitchen; jednym z nich był polski wolontariusz Damian Soból. Jak podkreśla HRW konwój przemieszczał się trasą „uzgodnioną z izraelskim wojskiem”. Generał Herci Halewi, szef izraelskiego sztabu generalnego, przypisał ostrzał „omyłkowej identyfikacji” i stwierdził, że był to błąd, który nie „powinien się był zdarzyć”.
W opublikowanym we wtorek raporcie HRW wyliczyła przypadki ostrzału budynków i konwojów UNRWA, Lekarzy Bez Granic oraz Międzynarodowego Komitetu Ratunkowego i Pomocy. Armia izraelska nie odpowiedziała dotąd na wniosek HRW o wyjaśnienie okoliczności zdarzeń. (PAP)
os/ ap/