14.4 C
Chicago
poniedziałek, 21 kwietnia, 2025

Stan wyjątkowy w pasie przygranicznym z Białorusią. „Państwo musi mieć podstawę prawną do zablokowania prowokacji”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Przyjmujemy decyzję rządu o stanie wyjątkowym w pasie przygranicznym z Białorusią ze zrozumieniem, to realizacja naszego postulatu – powiedział PAP poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. Państwo musi mieć podstawę prawną do zablokowania prowokacji ze względu na kryzys migracyjny – dodał.

Premier Mateusz Morawiecki poinformował po wtorkowym posiedzeniu rządu, że Rada Ministrów wystąpiła do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli na części województw podlaskiego i lubelskiego. Pas ten obejmie 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim) bezpośrednio przylegające do granicy z Białorusią.

 

Odnosząc się do tej informacji Bosak przypomniał, że Konfederacja apelowała podczas poniedziałkowej konferencji prasowej „o wprowadzenie stanu nadzwyczajnego oraz o surowe działania wobec osób naruszających porządek i prawo w pasie przygranicznym”. „Przyjmujemy decyzję rządu ze zrozumieniem. Jest to realizacja naszego postulatu” – oświadczył.

 

Według niego, „dopóki sytuacja się nie uspokoi, w pasie przygranicznym powinny poruszać się wyłącznie służby państwowe i mieszkańcy, którzy są zameldowani, czy zamieszkują na stałe na danym obszarze”. Jak uzasadniał, „państwo musi mieć podstawę prawną do tego, żeby zablokować wszelkiego rodzaju prowokacje, zarówno ze względu na kryzys migracyjny, jak i odbywające się po drugiej stronie granicy manewry wojskowe”.

 

„Musi być także podstawa, aby służby państwowe mogły sprawdzać wszystkich obcokrajowców, także obywateli państw Unii Europejskiej, czy osób legalnie przybywających z Unii, a poruszających się w pasie przygranicznym, ponieważ widzimy, że kryzysem zainteresowali się lewicowi aktywiści z innych państw. Pod granicą pojawiają się także przemytnicy ludzi, przyjeżdżający z innych państw Europy, choćby po odbiór nielegalnie przekraczających granicę cudzoziemców” – powiedział.

 

Pytany, czy można i należało wcześniej wprowadzić stan wyjątkowy w pasie przygranicznym z Białorusią, poseł zwrócił uwagę na takie decyzje władz Litwy i Łotwy. „Te przykłady pokazują, że można było to zrobić także w Polsce, że jest to ruch uzasadniony. Więc wydaje mi się, że jesteśmy w tym nieco spóźnieni. Niemniej tych nielegalnych migrantów przybyło do Polski znaczenie mniej niż przez granicę litewską” – ocenił. Jak zaznaczył, „dobrze, że żołnierze Wojska Polskiego, funkcjonariusze Straży Granicznej i policjanci stabilizują sytuację, zabezpieczają granicę i należy trzymać za nich kciuki, żeby to zagrożenie zostało zduszone w zarodku”.

 

Odpowiadając na pytanie o głosy tych polityków opozycji, którzy kontestują działania polskiego rządu, w tym domagają się udzielania pomocy humanitarnej migrantom przywożonym przez białoruskie służby do Usnarza Dolnego w obwodzie grodzieńskim, Bosak przekonywał, że „jeżeli ktoś chce realnie pomagać uchodźcom, to powinien zaangażować się w akcje zbiórkowe na rzecz konkretnych obozów dla uchodźców, tam, gdzie są rzeczywiste kryzysy uchodźcze”.

 

„W ubiegłym roku Polska przyjęła tysiące uchodźców politycznych z Białorusi i dostali oni wizy humanitarne. I Polska pomaga uchodźcom, którzy rzeczywiście uciekają z państwa sąsiedniego, czyli konkretnie z Białorusi, przed biciem i więzieniem i zagrożeniem życia” – podkreślił poseł Konfederacji.

 

Jednocześnie ocenił, że ruch migracyjny z państw afrykańskich, czy azjatyckich docierający przez Białoruś „nie jest ruchem uchodźców”. Według niego, organizacje pozarządowe i polityczne mogą zaangażować się w pomaganie także migrantom ekonomicznym jadąc np. do Bagdadu. „Politycy, czy to Lewicy, czy Koalicji Obywatelskiej jak najbardziej mogą się zaangażować w taką pomoc, natomiast nie ma żadnego powodu, żeby angażowali się w taką działalność akurat na granicy polsko-białoruskiej. Przecież pomocą nie jest rozmontowanie własnych granic” – podkreślił.

 

Polska, Litwa, Łotwa i Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na ich terytorium w ramach tzw. wojny hybrydowej. We wspólnym oświadczeniu premierzy Polski i krajów bałtyckich ocenili, że kryzys na granicach z Białorusią został zaplanowany i systematycznie zorganizowany przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Wezwali też władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć. (PAP)

 

Autor: Mieczysław Rudy

 

Szczepański o stanie wyjątkowym: to może być niebezpieczny precedens

Wydaje się, że stan wyjątkowy jest elementem usunięcia z terenu granicznego dziennikarzy i osób, które chcą pomagać migrantom po białoruskiej stronie; to może być niebezpieczny precedens – powiedział PAP szef sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych Wiesław Szczepański (Lewica).

Premier Mateusz Morawiecki poinformował po posiedzeniu rządu, że Rada Ministrów we wtorek postanowiła wystąpić do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie, czyli na części województw podlaskiego i lubelskiego. Minister spraw wewnętrznych i administracji poinformował, że pas ten obejmie 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim) bezpośrednio przylegające do granicy z Białorusią.

 

Szczepański, komentując dla PAP decyzję rządu, przypomniał, że w ubiegły wtorek Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych była w Białymstoku na spotkaniu ze Strażą Graniczną w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. „Usłyszeliśmy, że państwo polskie jest silne, mocne, że strzeże swoich granic, że nie ma problemu z tym, co się dzieje. Zdajemy sobie sprawę, że to wojna hybrydowa Łukaszenki, ale sobie poradzimy. Nawet nie prosiliśmy o pomoc jednostki Frontexu” – dodał.

 

„Dziś chciałbym zapytać, co się zmieniło przez ten tydzień, że rząd mówi, że potrzebne jest wprowadzenie stanu wyjątkowego. Wydaje się, że ten stan wyjątkowy jest elementem usunięcia z terenu granicznego dziennikarzy i osób, które tam są, aby pomagać migrantom po stronie białoruskiej. Rząd znalazł sposób, aby rozwiązać ten +problem+” – podkreślił poseł. Chodzi o grupę cudzoziemców, która od trzech tygodni koczuje tuż przy granicy z Polską. Przy koczowisku stoją białoruscy funkcjonariusze. Straż Graniczna zapobiega przejściu grupy do Polski. Mundurowi po polskiej stronie odgrodzili też obszar kilkuset metrów, odsuwając od granicy media, polityków i organizacje pozarządowe.

 

Jak zaznaczył Szczepański, klub Lewicy będzie wnioskował, aby jak najszybciej odbyło się posiedzenie Sejmu. „Chcemy, aby odbyło się jeszcze w tym tygodniu, najpóźniej w przyszłym. Zgodnie z prawem o stan wyjątkowy zwraca się Rada Ministrów, prezydent podpisuje rozporządzenie i w ciągu 48 godzin powinien to rozporządzenie przesłać do Sejmu. Pani marszałek (Elżbieta Witek) niezwłocznie powinna to rozporządzenie poddać pod głosowanie. Pytanie zasadnicze – co należy rozumieć przez słowo +niezwłocznie+” – powiedział.

 

„Mamy obawy, że pani marszałek powie, że Sejm jest planowany 15 września. Rząd więc dostanie 15 dni na ustawianie płotu, wyprowadzenie ludzi spod granicy w Usnarzu Górnym, ograniczenie jakiegokolwiek dostępu do grupy uchodźców” – ocenił. Jak zaznaczył, Sejm na wniosek grupy posłów przyjętym bezwzględną większością głosów może takie rozporządzenie uchylić. „Klub Lewicy złoży taki wniosek” – dodał. Wniosek zapowiedział też szef klubu Krzysztof Gawkowski.

 

Według Lewicy, jak tłumaczył Szczepański, są inne możliwości chronienia polskiej granicy. „Wprowadzenie dziś stanu wyjątkowego to może być niebezpieczny precedens” – powiedział.

 

„Stan wyjątkowy wprowadza bardzo wiele obostrzeń. To są obostrzenia dotyczące spraw osobistych: możliwość przeszukań mieszkań, przeszukań osób, zakaz poruszania się w strefie niemal dwustu miejscowości dla osób, które nie są tam zameldowane. To jest możliwość cenzury prasy, podsłuchiwania i kontroli korespondencji. To jest możliwość zatrzymywania osób, które uzna się, że nawoływały do tego, aby pomagać uchodźcom. To również możliwość użycia w szczególnych wypadkach broni” – podkreślił.

 

Jak dodał, po raz pierwszy wprowadzany jest stan wyjątkowy od uchwalenia tej ustawy w 2002 roku. „Wtedy, kiedy potrzebne było wprowadzenie jednego ze stanów nadzwyczajnych w związku z pandemią, rząd takiej decyzji nie podejmował. Teraz ją podejmuje w związku z migracją. Chcemy się dowiedzieć, jaka jest skala. Czy rzeczywiście wprowadzenie stanu wyjątkowego jest potrzebne. Uważamy, że to raczej element rozwiązania problemu tego, co pokazują media” – powiedział szef sejmowej Komisji AiSW.

 

Szef MSWiA, uzasadniając decyzję rządu, tłumaczył, że wiąże się to bezpośrednio z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej. Wśród powodów wymienił nasilające się próby nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski i związane z tym działania reżimu białoruskiego. Polska, Litwa, Łotwa i Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na ich terytorium w ramach tzw. wojny hybrydowej. Kamiński wskazywał też, że 10 września rozpoczną się manewry wojskowe organizowane przez armię rosyjską, ćwiczenia Zapad-2021. (PAP)

 

Autorka: Agnieszka Ziemska

 

W lesie kilkaset metrów od granicy k. Usnarza G. są montowane specjalne anteny

Kilkaset metrów od granicy polsko-białoruskiej, w zagajniku w okolicach wsi Usnarz Górny są montowane urządzenia z antenami skierowanymi na wschód. Reporter PAP natknął się we wtorek na ekipę ustawiającą urządzenia.

Około 2 km na północ od Usnarza Górnego i kilkaset metrów od granicy polsko-białoruskiej zagrodzonej zaporami z drutu kolczastego, w zagajniku kilkuosobowa ekipa ustawiała anteny. Prace wykonywali ludzie ubrani po cywilnemu. Stały samochody z warszawskimi numerami rejestracyjnymi.

 

Jeden z mężczyzn, zapytany, czemu na służyć ta aparatura, nie odpowiedział wprost. Dopytywany, czy montowane urządzenia są przeznaczone dla straży granicznej, odrzekł: „może”.

 

Kilkaset metrów od miejsca, w którym ustawiono anteny, telefon komórkowy reportera PAP nie miał zasięgu.

 

„Na całym odcinku granicy zewnętrznej korzystamy z różnych urządzeń technicznych, systemów obserwacji technicznej, zapewne tam (w okolicach Usnarza Górnego – PAP) również korzystamy z nich” – powiedziała rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.

 

Pytana, czy Straż Graniczna montuje tego typu nowe urządzenia, odpowiedziała: „jest przesuwana część urządzeń przenośnych”.

 

Na granicy polsko-białoruskiej pozostało do wykonania ponad 1,5 km ogrodzenia, aby odgrodzić nim koczujących po stronie Białorusi cudzoziemców.

 

Premier Mateusz Morawiecki poinformował we wtorek po posiedzeniu rządu, że Rada Ministrów postanowiła wystąpić do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie, czyli na części województwa podlaskiego i lubelskiego. (PAP)

 

Autor: Wojciech Kamiński

 

Szef MSWiA: stan wyjątkowy obejmie 183 miejscowości przylegające do granicy z Białorusią

Stan wyjątkowy będzie obowiązywał w 115 miejscowościach w woj. podlaskim i 68 miejscowościach w woj. lubelskim; to wąski pas miejscowości bezpośrednio przylegających do granicy z Białorusią – poinformował we wtorek szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Premier Mateusz Morawiecki poinformował po posiedzeniu rządu, że Rada Ministrów we wtorek postanowiła wystąpić do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie, czyli na części województwa podlaskiego i lubelskiego.

 

Minister spraw wewnętrznych i administracji poinformował, że pas ten obejmie 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim) bezpośrednio przylegające do granicy z Białorusią. „Świadomie podkreślam: miejscowości, a nie gmin. Nie chodzi tutaj po gminy, ale chodzi o wąski pas miejscowości bezpośrednio przylegających do granicy” – wyjaśnił Kamiński.

 

„Będą tam obowiązywały restrykcje zgodnie z przepisami dotyczącymi wprowadzenia stanu wyjątkowego. Dziś uchwała trafi do pana prezydenta i w momencie, kiedy pan prezydent podpisze swoje rozporządzenie – jeśli uzna, że okoliczności wprowadzenia stanu wyjątkowego są racjonalne i zasadne – ten stan będzie wprowadzony w trybie natychmiastowym” – powiedział.

 

Minister zapowiedział, że wydane zostaną wtedy dodatkowe rozporządzenia, których projekty są już przygotowane. Jak dodał, będą one szczegółowo określać wprowadzane restrykcje. „Chcę uspokoić mieszkańców miejscowości nadgranicznych: one w najmniejszym stopniu nie będą ingerowały w wasze życie zawodowe, w możliwość spokojnego wykonywania działalności, chociażby rolniczej. W minimalnym stopniu będą te restrykcje dotyczyły stałych mieszkańców tych miejscowości” – zapewnił Kamiński.

 

Jak podkreślił, restrykcje te jednak wprowadzą „istotne ograniczenia dla osób z zewnętrz, dla osób obcych na tym terenie, które chciałyby się przemieszczać w tych miejscowościach”.

 

„Straż Graniczna, wojsko Polskie i policja, która będzie pilnowała porządku w pasie granicznym, musi mieć instrumenty efektywnego działania. Żadnych wycieczek, żadnych happeningów, żadnych manifestacji w tym pasie granicznym nie będzie można organizować” – poinformował szef MSWiA.

 

Kamiński zaznaczył, że nie jest to łatwa decyzja. Zauważył, że to prawdopodobnie pierwszy stan wyjątkowy w historii wolnej Polski, po roku 1990 r. „Wiąże się to bezpośrednio z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej” – oświadczył.

 

Jako pierwszy powód podał wzrastającą liczbę prób nielegalnego przekraczania granicy. „Tylko w sierpniu około 3 tysięcy osób usiłowało w sposób nielegalny przedostać się na terytorium Polski, a tym samym Unii Europejskiej”. Dodał też, że zdecydowana większość takich prób została uniemożliwiona przez żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej.

 

Szef MSWiA zaznaczył, że polskie służby zarejestrowały w ostatnich tygodniach około 40 przylotów samolotów z Bagdadu do Mińska. „Główną grupę uchodźców na granicy z Białorusią stanowią obywatele Iraku. Na podstawie szacunków służb w ostatnich tygodniach przewieziono około 10 tysięcy Irakijczyków na Białoruś. Znacząca część trafiła z Turcji, a w ostatnim okresie z Libanu” – przekazał minister.

 

„Monitorujemy działania reżimu Łukaszenki. Wiemy, że prowadzone są rozmowy z Pakistanem, Marokiem, Katarem na temat uruchomienia linii lotniczych, białoruskich. To są ogromne rezerwuary potencjalnych uchodźców na terenie Unii Europejskiej. Musimy w sposób odpowiedzialny i stanowczy położyć temu tamę” – powiedział.

 

Wskazał też, „że ogromnym rezerwuarem uchodźców są obywatele różnych państw, którzy przebywają na terenie Rosji”. Zaznaczył też, że kilku cudzoziemców z grupy w Usnarzu trafiło z terenu Rosji. Jedna z tych osób co najmniej od kilku lat przebywała na terenie Rosji ubiegając się o prawo pobytu w jednym z państw Unii Europejskiej. „Te starania spotkały się z odmową tego państwa” – zaznaczył minister.

 

Minister nawiązał też do sytuacji w Usnarzu Górnym, gdzie od ponad trzech tygodni koczuje grupa cudzoziemców. „Nie możemy robić żadnych precedensów. Jeśli wpuścimy tę grupę uchodźców na teren naszego państwa, będziemy mieli wiele +Usnarzy+ na całej granicy” – ocenił szef MSWiA. Jak dodał, migranci nie są głodni i dostarczane są im posiłki przez służby białoruskie. „Jest to próba wymuszenia, złamania standardu. Wpuścimy 30, za chwilę będzie 300, trzy tysiące i 30 tysięcy” – ocenił minister Kamiński. Nadmienił też, że osoby koczujące przy granicy mogą zgłosić się do polskiego konsulatu w Grodnie, ambasady w Mińsku i tam złożyć podania, które będą rozpatrzone. „Nikt ich nie zmusza do koczowania. Mogą spokojnie odejść” – dodał.

 

Drugim powodem wprowadzenia stanu wyjątkowego jest rozpoczęcie 10 września dużych manewrów wojskowych organizowanych przez armię rosyjską. „W tych manewrach weźmie udział według oficjalnych deklaracji około 200 tysięcy żołnierzy rosyjskich”. Kilkanaście żołnierzy białoruskich i kilka tysięcy rosyjskich będzie brało udział w manewrach tuż przy naszej granicy, w okolicach Brześcia.

 

„Musimy liczyć się z różnego rodzaju prowokacjami. Chodzi o bezpieczeństwo naszych mieszkańców i różnego typu osób, które w wyniku swojej naiwności, nieodpowiedzialności podejmują skandaliczne wręcz działania nad granicą, jak niszczenie instalacji granicznych i podchodzenie pod granicę” – powiedział minister. „Każde przekroczenie granicy może zakończyć się tragedią”.

 

„Wierzymy, że nasze działania doprowadzą do ustabilizowania sytuacji na granicy. Ten miesiąc musi być bezpieczny. Zaapelował to mieszkańców i innych osób, że sytuacja jest niebezpieczna. „Wiele niebezpiecznych osób z bronią w ręku będzie po drugiej stronie granicy w najbliższych dniach. Stąd też uzasadnienie wprowadzenie stanu wyjątkowego – dodał. (PAP)

 

Autorki: Agnieszka Ziemska, Marta Stańczyk

 

agzi/ mas/ robs/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"