Sprzedaż detaliczna kontynuuje marsz w kierunku zera – ocenił Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan, komentując poniedziałkowe dane GUS. Zwrócił uwagę, że spada sprzedaż m.in. artykułów RTV i AGD.
Jak podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny, sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu rdr wzrosła o 2,0 proc., a mdm zwiększyła się o 1,2 proc.
„Sprzedaż detaliczna kontynuuje marsz w kierunku zera. Roczny jej wzrost w lipcu, na poziomie 2 proc. jest niższy niż przed miesiącem” – zauważył ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan. W ocenie Zielonki ten wynik można uznać za pozytywne zaskoczenie.
„Przed rokiem lipiec miał o jeden dzień roboczy więcej niż w tym roku. Pozytywnie też zaskakuje sprzedaż w ujęciu miesięcznym, kiedy wzrosła o 1,2 proc.” – stwierdził. Dodał, że w czerwcu w ujęciu miesięcznym sprzedaż spadała, co było oznaką, że miesiące wakacyjne mogą okazać się znacznie gorsze niż przed rokiem.
Jak zaznaczył Zielonka, na sprzedaży detalicznej „nadal silnie odciska się wzrost cen wielu produktów”. Zwrócił uwagę, że w skali roku konsumenci kupują mniej paliw. „Wzrosty cen i braki na rynku widać również w branży motoryzacyjnej, która notuje największy spadek sprzedaży w lipcu, w ujęciu rocznym o 15,1 proc. Spada również sprzedaż artykułów RTV i AGD” – podkreślił w komentarzu do poniedziałkowych danych GUS.
Ekspert wskazał też na grupy produktów, których sprzedaż rośnie: to głównie dobra podstawowe – żywność, napoje, ubrania. „Albo zaczynamy oszczędzać albo mieć trudności, żeby wiązać koniec z końcem” – podsumował. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco
ING: w lipcu sprzedaż detaliczna ostro wyhamowała
Wzrost sprzedaży detalicznej w lipcu ostro wyhamował i wypadł poniżej konsensusu – podał ING Bank Śląski w poniedziałkowym komentarzu do danych GUS. Dodano, że spadła także produkcja budowlana. Według analityków banku deweloperzy obawiają się dalszego wzrostu cen wykonawstwa i spadku cen mieszkań.
Główny Urząd Statystyczny podał w poniedziałek, że sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu rdr wzrosła o 2,0 proc., a mdm zwiększyła się o 1,2 proc. Według analityków ING Banku Śląskiego widać „ostre hamowanie” jej wzrostu. Przypomnieli, że konsensus prognoz wyniósł 2,5 proc. rdr.
W komentarzu banku do danych GUS wskazano, że podobnie jak w poprzednich miesiącach w ujęciu rok do roku szybko rosły wydatki w kategoriach dóbr pierwszej potrzeby, m.in. żywność i napoje (5,4 proc.), farmaceutyki (10,2 proc,) oraz tekstylia, odzież, obuwie (13,3 proc.), a także „pozostałe” (10,5 proc.)”. Według analityków można to wiązać z dodatkowym popytem ponad 2 mln uchodźców, którzy uciekli z Ukrainy.
Autorzy komentarza odnotowali, że rok do roku silnie spadła sprzedaż dóbr trwałego użytku, takich jak samochody, motocykle i części samochodowe (15,1 proc.), a wyraźnie spadła sprzedaż mebli i sprzętu RTV i AGD (o 5,3 proc.).
„Słabe dane o sprzedaży detalicznej pokazują skalę utraty siły nabywczej dochodów i świadczeń Polaków, których wzrosty ledwie nadążają z rosnącą inflacją CPI (płace 15,8 proc. rdr, inflacja 15,6 proc. rdr w lipcu) i wysokim wzrostem cen producenta PPI (prawie 25 proc. rdr w lipcu)” – wyjaśnili eksperci.
Analitycy ING wskazali, że oszczędności nabudowane w czasie pandemii „topnieją realnie w szybkim tempie”, a z powody wojny w Ukrainie nastroje konsumentów są „rekordowo pesymistyczne” – zarówno pod względem ocen perspektyw własnego gospodarstwa domowego, jak i ogólnej sytuacji gospodarczej kraju.
„Czynniki te przyczyniają się do osłabienia konsumpcji, co pokazują także dane (GUS) w ujęciu odsezonowanym” – podkreślili, dodając, że sprzedaż spadła 0,1 proc. mdm w ujęciu odsezonowanym. „Tempo sprzedaży stopniowo spowalnia po silniejszych wzrostach na początku roku” – zauważyli.
Eksperci odnieśli się także do danych dotyczących spadku produkcji budowlano-montażowej, która według GUS w lipcu wzrosła o 4,2 proc. rdr. Bank ING przypomniał, że dynamika produkcji budowlano-montażowej w czerwcu br. wyniosła 5,9 proc. „To wynik znów słabszy od oczekiwań (6,6 proc.) – podkreślono w komentarzu.
Analitycy wskazali, że znów relatywnie najmocniej radziła sobie budowa budynków (11,7 proc. rdr w porównaniu do 15,2 proc. miesiąc wcześniej), a słabo – kategorie typowo związane z inwestycjami infrastrukturalnymi, czyli budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej (2,2 proc. rdr) i roboty specjalistyczne (spadek -1,4 proc. rdr).
„Wydaje się potwierdzać, że deweloperzy starają się przyspieszać oddawanie inwestycji, obawiając się dalszego wzrostu cen wykonawstwa oraz spadku cen nieruchomości mieszkaniowych” – ocenili eksperci. „W połączeniu z załamaniem popytu na kredyt hipoteczny (wg Biura Informacji Kredytowej o niemal 70 proc. rdr w lipcu) będzie to wywierać presję na ceny mieszkań” – dodali.
„Kolejny słaby miesiąc kategorii związanych z inwestycjami infrastrukturalnymi sugeruje natomiast, że m.in. rosnące koszty i brak środków z Krajowego Planu Odbudowy utrudniają prowadzenie nowych projektów czy kończenie inwestycji już rozpoczętych” – podali autorzy komentarza. (PAP)
autorka: Ewa Nehring
neh/ mk/ je/