Southwest Airlines zamierzają ograniczyć swoją, i tak skromną, działalność na międzynarodowym lotnisku O’Hare. Nieoficjalnie mówi się nawet o 30 procentowym cięciu połączeń.
Z komunikatu wysłanego przez taniego przewoźnika wynika, że ograniczenie działalności nie jest spowodowane porzuceniem planów na największym chicagowskim lotnisku, ale kłopotami związanymi z flotą. Jak się okazuje, Southwest mają problemy z odebraniem zamówionych u Boeinga samolotów. Turbulencje dotkną również lotniska Midway, ale tam cięcia siatki połączeń będą znacznie mniejsze.
Tani przewoźnik, który lata z Midway od 1985 roku, zaczął obsługiwać niektóre loty z O’Hare w 2021 roku.