Do tragedii doszło na basenie West Chicago High School. Jak poinformowały władze oświatowe, po treningu pływackim zasłabł uczeń pierwszego roku. Lekarzom nie udało się uratować jego życia.
Dramat rozegrał się 8-go grudnia. Jak poinformował dyrektor Geneva High School, uczeń szkoły doznał udaru po zakończonym treningu. W stanie krytycznym został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł kilka dni później.
Jak podkreślił dr Matthew Potts, neurochirurg z Northwestern, tego typu udary są zjawiskiem niezwykle rzadkim, a decydują o nich wrodzone czynniki, których nie da się wychwycić bez specjalistycznych badań.