Badanie przeprowadzone przez Northwestern University wykazuje, że wysyłani na ulice Chicago rozjemcy i osoby przeszkolone do przerywania przemocy znacząco przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa. Z raportu uczonych wynika, że od momentu uruchomienia inicjatywy wskaźnik przestępstw w niektórych miejscach spadł aż o 41 procent.
„Miasto Chicago jest wdzięczne za życie, które uratowaliście” – powiedział burmistrz Brandon Johnson podczas wiecu kilkuset strażników pokoju i osób przerywających przemoc na boisku w dzielnicy Pullman.
Program jest w dużej mierze finansowany ze środków miejskich, stanowych i federalnych. Gubernator stanu Illinois JB Pritzker ostrzegł jednak, że te ostatnie mogą wkrótce wyschnąć. Nawiązał tym samym do zapowiedzi prezydenta Donalda Trumpa odnośnie wsparcia rządowego dla stanów i miast-sanktuariów.