Setki nastolatków wpadły do domu pary w Austin i urządziły sobie tam imprezę w ramach akcji „Bring Your Own Weed” promowanej w aplikacji Snapchat. Nieobecny właściciel rezydencji został powiadomiony przez sąsiadów. Kiedy dotarł na miejsce zobaczył swoją nieruchomość w stanie opłakanym – podaje Daily Mail.
Kiedy właściciel wrócił do domu w sobotę wieczorem, zobaczył dziesiątki aut, w których nastolatkowie pospiesznie opuszczali jego rezydencję. Wcześniej otrzymał wiadomość od swoich sąsiadów, że w jego domu ma miejsce dzika balanga z setkami młodocianych uczestników.
Właściciel zwrócił uwagę, że nie była to impreza z rodzaju tych, kiedy nastolatek pod nieobecność rodziców sprasza do siebie pół szkoły. Wraz ze swoją żoną wychowują tylko jedno dziecko – małą córeczkę, która jeszcze nawet nie uczęszcza do szkoły.
Później okazało się, że był to zorganizowany „szturm” na wybraną rezydencję, której właściciele byli nieobecni. Akcję promowano w aplikacji Snapchat, gdzie rozreklamowano ją wśród uczniów lokalnych szkół.
Bilans szkód? Brama wjazdowa do domu była połamana, a drzwi wejściowe szeroko otwarte. Ponadto wszystkie światła były włączone, a inne części domu zostały uszkodzone przez nietrzeźwych nastolatków. Właściciel zauważył wewnątrz, że imprezowicze rzucali w ściany awokado. W ściany w garażu powbijane były natomiast narzędzia. Ponadto wszędzie leżały pojemniki po alkoholu – puszki, butelki, etc.
Ciężko będzie pociągnąć tak wielką grupę osób do odpowiedzialności. Właściciel domu ma jednak szczęście, gdyż imprezowicze pozostawili po sobie trop. W pomieszczeniach znalazł wiele mundurków szkolnych, na których wyhaftowano emblematy lokalnych placówek edukacyjnych. „To było West Lake High, Vandegrift, Lake Travel i Bowie, te są na pewno” – powiedział właściciel zdemolowanego domu.
Incydent, w wyniku którego doszło do uszkodzenia mienia o wartości kilku tysięcy dolarów, jest obecnie przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez biuro szeryfa powiatu Travis, które apeluje do wszystkich osób posiadających informacje w tej sprawie o ujawnienie się.
Red. JŁ