Seniorka z Czech, która w środę odwiedziła kopalnię soli Wieliczka (Małopolskie), okazała się milionową turystką w tym miejscu w tym roku. Szczęściara otrzymała nagrody, m.in. solną rzeźbę. Ze względu na pandemię kopalnia na milionowego turystę czekała od 2019 roku.
Na milionowego turystę wielickiej kopalni przyszło czekać od 2019 r. Wówczas miejsce to odwiedziło ponad 1,8 mln osób. Pandemia jednak dała się we znaki turystyce, w 2020 i 2021 liczba gości znacznie spadła. Tym bardziej pracownicy kopalni cieszą się, że w 2022 r. przyjęli już milionowego turystę, że branża odbudowuje się.
Szczęściarą okazała się ponad 70-letnia Czeszka, która do Wieliczki przyjechała z córką i wnuczką. Na turystkę czekało gorące powitanie i wiele niespodzianek, m.in. solna rzeźba, górniczy hełm, voucher na pobyt w podziemnym uzdrowisku.
„Milion gości w 331 dni to powód do dużej radości” – powiedział prezes zarządu kopalni soli Wieliczka Paweł Nowak. Jak dodał, ostatni raz taką frekwencję kopalnia świętowała przed pandemią, w 2019 r. „Rok 2022 przynosi nam mocny dowód na to, że ruch turystyczny odbudowuje się po ostatnich, niełatwych dla branży, dwóch latach. Porównując kończący się rok z ubiegłym, zanotowaliśmy wzrost ruchu turystycznego o ponad 55 procent” – poinformował.
W 2022 r. wśród odwiedzających kopalnię soli Wieliczka 58 proc. odwiedzających stanowią Polacy. Ale – jak poinformowała spółka – przybywa gości z zagranicy. 86 proc. obcokrajowców w tym roku pochodzi z Europy – to głównie Brytyjczycy, Francuzi i Niemcy. Turyści z USA są piątą, pod względem frekwencji, grupą cudzoziemców zwiedzających solne podziemia.
Wielicka kopalnia działa nieprzerwanie od połowy XIII w. W ciągu siedmiu stuleci na dziewięciu poziomach sięgających do 327 metrów w głąb wydrążono 26 szybów i wybrano sól z 2040 komór. Pod Wieliczką powstał labirynt liczący prawie 300 km korytarzy. Zorganizowany ruch turystyczny odbywa się od końca XVIII w. W 1978 r. kopalnia została wpisana na I Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. (PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ akub/