23.1 C
Chicago
piątek, 16 maja, 2025

Schetyna: Uważam, że jednej listy nie będzie, ale to nie wyklucza zwycięstwa wyborczego

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Uważam, że jednej listy ugrupowań opozycyjnych w nadchodzących wyborach nie będzie, ale to nie wyklucza zwycięstwa wyborczego – ocenił w wywiadzie dla czwartkowego „Super Expressu” były szef PO Grzegorz Schetyna.

Pytany ile będzie list Schetyna odparł, że uważa, że „jednej listy nie będzie, ale nie wyklucza to zwycięstwa wyborczego”. „Jeśli bowiem powiemy o dwóch listach demokratycznej opozycji, gdzie jedna walczy z PiS o zwycięstwo, a druga ma powyżej 15 proc., to wtedy funkcjonuje system D’Hondta” – dodał.

 

Jego zdaniem, dwie listy: PO, PSL i Polska 2050 wspólnie, a Lewica samodzielnie to byłoby optimum.

 

Na uwagę, że PO nie pójdzie do wyborów tylko z Lewicą, Schetyna odpowiedział: „Nie pójdzie”. „Uważam, że nie, bo to jest dla Platformy bardzo trudne i, według mnie, niemożliwe. I niemożliwe też chyba dla części lewicowych działaczy” – stwierdził. (PAP)

 

„Dziennik Gazeta Prawna”: By wziąć władzę, trzeba się dogadać

Żeby opozycja była pewna pierwszego miejsca w wyborczym wyścigu, musi myśleć o jakiejś formie konsolidacji list – wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM.

W zależności od przyjętej formuły współpracy opozycja każdorazowo wygrywa z PiS. Problem w tym, że nie na tyle, by np. odrzucać prezydenckie weta – podaje „DGP”.

 

Przyglądając się debacie, w najnowszym sondażu zbadano trzy warianty startu. Pierwszy to samodzielne listy wszystkich ugrupowań. Drugi zakłada dwa podmioty: blok KO, PSL, PL2050 oraz osobno Lewicę. Z kolei trzeci to KO i PSL razem oraz osobno startujące Polska 2050 i Lewica.

 

Redakcja zauważa, że w ujęciu procentowym blok anty-PiS (nie wliczając Konfederacji) niezależnie od wariantu zdobywa od 49 do 51 proc. głosów. PiS z kolei każdorazowo może liczyć na 34–35 proc.

 

Jak te wyniki przekładają się na liczbę mandatów przeliczyli dla „DGP” eksperci – socjolog polityki Jarosław Flis oraz Marcin Palade z Centrum Analiz Wyborczych. Obaj – jak wskazała redakcja – dysponują autorskimi „kalkulatorami” do przeliczania sondaży na poselskie fotele.

 

Jeśli chodzi o przeliczenia Jarosława Flisa, to według nich opozycja maksymalizuje swój wynik w wariancie jakiejś formy wspólnego startu. Wówczas może liczyć na 250–251 mandatów. W przypadku pójścia oddzielnie wszystkich ugrupowań – zdobywa ich 242.

 

Także z wyliczeń na kalkulatorze Marcina Paladego wynika, że w każdym z trzech przypadków wygrywa opozycja. Jeśli idzie blokami, ma 247–250 miejsc w Sejmie; jeśli samodzielnie – 232 miejsca.

 

„DGP” zauważa, że oba wyliczenia pokazują, że opozycja ma spore szanse na przejęcie władzy. Trudno jej jednak może być wprowadzać zmiany bez możliwości odrzucania wet prezydenta.

 

Redakcja wskazała, że do tej pory, licząc od 1997 r., prezydent zawsze powierzał ją przedstawicielowi zwycięskiego ugrupowania, ale nie ma takiego obowiązku. Sondaże pokazują, że tym razem może dojść do sytuacji, w której np. PiS wygra, ale to KO, PSL, PL2050 i Lewica będą dysponowały większością do utworzenia rządu. W takim układzie – jak wskazuje „DGP” – trudno przewidzieć decyzję Andrzeja Dudy. (PAP)

 

„Gazeta Wyborcza”: W koalicji z PO będzie Ruch Tak! Dla Polski

Na listach wyborczych KO w każdym okręgu do Sejmu ma się znaleźć trójka popularnych samorządowców: burmistrzów, wiceprezydentów czy starostów – taką informację dostali działacze Ruchu Samorządowego Tak! Dla Polski – informuje czwartkowa „Gazeta Wyborcza”.

„GW” podała, że kluczowa informacja o przygotowaniach do wyborów razem z Koalicją Obywatelską dotarła do samorządowców skupionych w Tak! Dla Polski w środę.

 

Ugrupowanie tworzą wójtowie, burmistrzowie, prezydenci i marszałkowie z całej Polski. Liderami są tu m.in. prezydent Jacek Karnowski z Sopotu oraz Rafał Trzaskowski z Warszawy.

 

„Klamka zapadła. Idziemy do wyborów do Sejmu, jako część zjednoczonej opozycji” – powiedział „Gazecie Wyborczej” jeden z prezydentów. Wyjaśnił, że samorządowcy już dostali informację, że w każdym okręgu wyborczym mają wskazać trzy osoby, które wystartują w wyborach. Chodzi np. o wójtów, burmistrzów czy wiceprezydentów, którzy są rozpoznawalni i cieszą się popularnością.

 

„Czy wezmą mandaty? Trudno powiedzieć, ale każdy z nich będzie wartością dodaną na liście KO” – powiedział „GW” samorządowiec.

 

Redakcja podaje też, że oprócz tego Tak! Dla Polski ma tworzyć z opozycją tzw. pakt senacki. Zgodnie z nim – jak wskazała gazeta – powtórnie w każdym ze stu okręgów opozycja ma wystawić jednego wspólnego kandydata przeciwko osobie namaszczonej przez PiS.(PAP)

 

W piątek wyjazdowy klub Lewicy; wśród tematów – m.in. strategia na wybory

W piątek rozpocznie się wyjazdowy klub Lewicy, który poświęcony będzie strategii formacji, dotyczącej bieżących działań w parlamencie, a w wśród tematów znajdzie się m.in. strategia na wybory.

Wyjazdowe posiedzenie klubu ma się rozpocząć w piątek w Lublinie i potrwa najpewniej do soboty i będzie pierwszym w tym roku spotkaniem w tej formie.

 

„Klub parlamentarny Lewicy będzie miał wyjazdowe posiedzenie, na którym omówimy nasze projekty legislacyjne na najbliższe półrocze, plany polityczne przedstawi kandydat na szefa sztabu wyborczego Lewicy Włodzimierz Czarzasty” – powiedział PAP szef klubu Krzysztof Gawkowski.

 

Poinformował, że wśród tematów będą dalsze działania nad flagowym w ostatnim czasie projektem Lewicy dotyczącym „renty wdowiej”, czyli rozwiązaniem, które pozwoli emerytowi po śmierci małżonka odziedziczyć połowę świadczenia po zmarłym przy zachowaniu własnego świadczenia emerytalnego.

 

„Będziemy też rozmawiali o wyjazdach posłów w teren” – przekazał Gawkowski. „Kampania wyborcza się toczy, pomimo tego, że nie jest ogłoszona, my uważamy, że trzeba dziś robić wszystko, żeby być w terenie” – dodał.

 

„Chcemy przez najbliższe 5-6 miesięcy być w każdym powiecie, to jest zadanie dla Polski i taki kierunek zostanie wyznaczony” – powiedział Gawkowski; poinformował, że każdy poseł Lewicy ma do końca sierpnia spotykać się z wyborcami w swoim okręgu. „Do końca sierpnia, czyli do wejścia w prawdziwą kampanię, odwiedzimy wszystkie powiaty” – zapowiedział. (PAP)

 

autor: Grzegorz Bruszewski

 

gb/ mrr/

 

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"