Rząd przyjął uchwałę ws. budowy elektrowni jądrowych w Polsce; pierwsza elektrownia będzie budowana w amerykańskiej technologii przez Westinghouse – poinformował w środę premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że koszt realizacji pierwszego projektu jądrowego sięga 90-100 mld zł.
Premier Mateusz Morawiecki, który wraz z minister klimatu i środowiska Anną Moskwą brał udział w środowej konferencji po posiedzeniu rządu poinformował, że rząd przyjął uchwałę ws. budowy elektrowni jądrowych w Polsce. Pierwszą elektrownię ma wybudować amerykańska firma Westinghouse.
„My widzimy wyraźnie, że musimy postawić na sprawdzone technologie, ale także na sprawdzonych partnerów (…) Po 4-5 latach bardzo intensywnej pracy (…) zdecydowaliśmy się na technologię amerykańską (…) Ta uchwała, którą Rada Ministrów przyjęła jest wyborem partnera amerykańskiego, amerykańskiej firmy Westinghouse, która ma sprawdzoną technologię” – powiedział Mateusz Morawiecki.
„Po agresji Rosji na Ukrainę, musimy podejmować decyzje dotyczące stabilnego źródła zasilanie w energię elektryczna polskich obywateli i polskich firm. Elektrownie jądrowe to, bezpiecznik naszego systemu energetycznego” – zaznaczył premier.
Jak dodał, planowana jest budowa łącznie trzech elektrowni jądrowych. Podkreślił jednocześnie, że elektrownie jądrowe charakteryzują się kosztem inwestycyjnym na początku, ale potem są źródłem taniej energii. Według szefa rządu, to są również wysoko zaawansowane nowe miejsca pracy dla polskich inżynierów i fizyków jądrowych oraz wielu polskich pracowników, którzy będą pracowali w tym sektorze.
Premier pytany o koszt budowy pierwszego projektu jądrowego w Polsce wskazał: „Orientacyjną sumę, bo ona jest na tym etapie potrzebna, trzeba podać, to jest do ok. 20 mld dol., czyli kwota sięgająca 90-100 mld zł”.
Dodał, że sposobów finansowania tego projektu może być kilka. „My dzisiaj na Radzie Ministrów szczegółowo rozmawialiśmy – na tym etapie ważne jest, żebyśmy mieli zabezpieczenie finansowe właśnie na te najbliższe etapy i ono oczywiście jest” – powiedział premier.
Poinformował ponadto, że amerykanie wezmą częściowo udział finansowy w tej inwestycji. „Chcielibyśmy, żeby ten udział był jak największy, ale ostateczne decyzje zapadną po stronie amerykańskiej” – dodał.
Według Morawieckiego, jeśli ten udział nie będzie duży, to i tak każdy udział będzie ważny, bo świadczyć będzie o tym, że strona amerykańska będzie pokładać wiarę w ten projekt.
Jak przekonywał, mechanizmów finansowania tak skomplikowanego projektu może być dużo i mogą one być wielorakie. „Mamy zaplanowanych kilka scenariuszy pod realizację tego projektu i trzeba wziąć pod uwagę, że pierwsze ogromne pieniądze na ten projekt będą potrzebne dopiero za kilka lat” – dodał.
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa dodała, że rząd ma bardzo szczegółowo przeanalizowane wszystkie modele finansowania energetyki jądrowej na świecie. „Od modeli spółdzielczych, które zakładają udział wszystkich obywateli w taryfie, aż do tych modeli, gdzie jest skarb państwa z finansowaniem zewnętrznym. We wszystkich tych modelach energia jądrowa jest najtańszą na rynku” – powiedziała.
Jak dodała, po spłaceniu całego kapitału i zakończeniu amortyzacji, ta cena sięga nawet 20-30 euro za MWh. „To bezkonkurencyjna stawka” – oceniła.
Szefowa MKiŚ poinformowała ponadto, że wstępna lokalizacja pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce została wskazana w dokumentacji środowiskowej i jest to rejon Kopalino-Lubiatowo. Podkreśliła ponadto, że decyzja środowiskowa będzie „ostatecznie przesądzała, jaka to będzie konkretna lokalizacja”.
Mateusz Morawiecki dodał, że rząd jest otwarty na kolejne inwestycje jądrowe w Polsce. Przypomniał, o projekcie jądrowym dotyczącym współpracy PGE, ZE PAK oraz koreańskiego KHNP. Zgodnie z listem intencyjnym ta elektrownia miałby powstać w Pątnowie.
„Jednocześnie chcę zasygnalizować naszą gotowość do trzeciego projektu w Polsce centralnej, którego dokładna lokalizacja zostanie wybrana w najbliższych miesiącach, kwartałach. Ale widzimy, jak najbardziej przestrzeń dla tych trzech dużych projektów tradycyjnej energetyki jądrowej” – powiedział premier.
Anna Moskwa doprecyzowała, że przyspieszono prace w tej sprawie i wstępna lokalizacja kolejnej elektrowni miałaby zostać zakomunikowana w 2023 r.
Szefowa MKiŚ poinformowała, że poza częścią techniczną i finansową dot. budowy elektrowni, oferta amerykańska miała też wartość dodaną, ponieważ zakłada lokalizację w Polsce centrum technologicznego i centrum rozwoju zasobów ludzkich związanych z technologią jądrową. „To właśnie w Polsce powstawałoby takie miejsce gdzie nie tylko byłaby przeprowadzana praca nad innowacjami, ta praca technologiczna, ale też centrum kształcenia zasobów ludzkich” – powiedziała.
Zwróciła uwagę, że już teraz eksperci z Państwowej Agencji Atomistyki (PAA) współpracują z Amerykanami, przygotowują się do certyfikacji.
Szef rządu zaznaczył ponadto, że oprócz dużych elektrowni rząd popiera też projekty dot. mniejszej energetyki jądrowej – czyli SMR-ów lub MMR-ów. W takie małe reaktory chcą inwestować np. Orlen i KGHM.
Anna Moskwa mówiła również o harmonogramie prac nad pierwszą elektrownią jądrową. „Ta dzisiejsza decyzja zdecydowanie nas przybliża do tej budowy, do powstania tego projektu. W tym roku została złożona pełna dokumentacja, tak żeby uzyskać decyzję środowiskową. Trwają (…)momencie konsultacje transgraniczne. Uzyskana jest już opinia wodna, (…) opinia morska, (…) kolejny rok to umowa przyłączeniowa, następnie pozwolenie na budowę wydane przez prezesa Państwowej Agencji Atomistyki i pełne pozwolenie na budowę tak, żeby już w 2026 r. rozpocząć budowę, a w 2033 r. żeby powstał pierwszy reaktor i konsekwentnie kolejne reaktory” – wyliczała.
Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej (PEJ) kolejne bloki miałby powstawać co dwa lata do 2043 r. Miałby one moc od 6 do 9 GWe.
Minister klimatu i środowiska dodała, że przy trzech dużych elektrowniach jądrowych, 30 proc. energii w całym miksie energetycznym, stanowiłby właśnie atom. Jej zdaniem maksymalny potencjał atomu w Polsce to nawet 15 GWe.
Technologiczną możliwość budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce, w zakładanym czasie, w oparciu o reaktor AP1000 potwierdził Raport koncepcyjno-wykonawczy (ang. Concept and Execution Report), złożony 12 września br. zgodnie z polsko-amerykańską międzyrządową umową o rozwoju polskiego programu energetyki jądrowej z października 2020 r. Raport wskazał również na potencjalne źródła finansowania projektu z uwzględnieniem zaangażowania instytucji rządu Stanów Zjednoczonych, tj. Export-Import Bank of the United States oraz U.S. International Development Finance Corporation. (PAP)
autor: Michał Boroń
Premier: jestem gotów spotkać się ze wszystkimi, którzy chcieliby uzyskać więcej informacji nt. budowy elektrowni jądrowych
Jestem gotów spotkać się ze wszystkimi, którzy chcieliby uzyskać więcej informacji na temat projektu budowy elektrowni jądrowych w Polsce – mówił w środę premier Mateusz Morawiecki, pytany, czy jest gotowy spotkać się z opozycją i przekazać im informacje ws. finansowania projektu.
Rząd przyjął w środę uchwałę w sprawie budowy wielkoskalowych elektrowni jądrowych w Polsce. W uchwale jako wykonawcę pierwszego projektu wskazano amerykański Westinghouse.
Podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki był pytany, czy jest gotowy spotkać się z opozycją i przekazać wszystkie szczegółowe informacje nt. finansowania projektu budowy elektrowni, tak by – w przypadku zmiany władzy – projekt mógł być kontynuowany.
Premier przypomniał, że spotykał się z opozycją i jej liderami w kontekście wielu innych tematów, m.in. Białorusi, czy COVID-u. „I jak najbardziej jestem gotów spotkać się ze wszystkimi, którzy chcieliby uzyskać więcej informacji co do całego tego projektu” – zapewnił szef rządu.
Podkreślił, że projekt dotyczący budowy elektrowni jądrowych jest projektem „cywilizacyjnie podnoszącym Polskę na zupełnie inny poziom”, który jest „fundamentalnie ważny dla całej polskiej gospodarki i dla bezpieczeństwa Polski”.
Premier zaznaczył, że projekt będzie trwał „naście lat”; pierwszy reaktor zaplanowany jest na 2033 rok, a potem co dwa lata – kolejne. „Ostatni, według obecnie planowanego harmonogramu to 2037 rok” – dodał. Przyznał jednocześnie, że „duża pula wydatków” związana z tym projektem pojawi się po kilku latach. Dodał, że wszystkie wydatki inwestycyjne, a później operacyjne, są zaplanowane.
W piątek Morawiecki poinformował, że po ostatnich rozmowach z wiceprezydent USA Kamalą Harris i sekretarz energii Jennifer Granholm Polska potwierdza realizację projektu jądrowego w sprawdzonej i bezpiecznej technologii Westinghouse Nuclear.
Z kolei w poniedziałek w Seulu w obecności wicepremiera Jacka Sasina i ministra handlu, przemysłu i energii Korei Płd. Lee Chang-Yanga, polskie spółki PGE i ZE PAK oraz koreański KHNP podpisały list intencyjny ws. opracowania planu budowy w Pątnowie elektrowni jądrowej w oparciu o koreańską technologię. (PAP)
autor: Daria Kania, Grzegorz Bruszewski
Min. Moskwa: zakładamy 30 proc. udziału energetyki jądrowej w całym miksie energetycznym
W pierwotnym programie przy trzech lokalizacjach zakładamy 30 proc. udziału energetyki jądrowej w całym miksie energetycznym – powiedziała w środę minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Program Polskiej Energetyki Jądrowej zakłada sześć reaktorów z mocą do 9 gigawatów – dodała.
Minister Moskwa została zapytana w środę na konferencji prasowej o to, ile w sumie ma powstać reaktorów jądrowych w ramach trzech planowanych elektrowni i jaki ma być docelowy udział energetyki jądrowej w miksie energetycznym.
„Program Polskiej Energetyki Jądrowej zakłada sześć reaktorów łącznie do 9 gigawatów” – odpowiedziała minister klimatu i środowiska. Zaznaczyła, że „w pierwotnym programie, przy tych trzech lokalizacjach zakładamy 30 proc. udziału energetyki jądrowej w całym miksie energetycznym”.
Dodała, że program wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina dotyczący budowy elektrowni jądrowej z partnerem koreańskim to „program dodatkowy, program prywatny, ale absolutnie ważny dla naszego bezpieczeństwa energetycznego, wnoszący dodatkowe trzy reaktory”. Zastrzegła, że szczegółowa moc tych dodatkowych reaktorów „będzie przedmiotem dalszych rozmów i dalszych uzgodnień”.
Jak mówiła Anna Moskwa, „łącznie w miksie energetycznym według potencjału maksymalnego w Polsce może być nawet do 15 gigawatów, biorąc pod uwagę uwarunkowania środowiskowe, uwarunkowania geologiczne i wszystkie inne”. (PAP)
autorzy: Anna Bytniewska, Edyta Roś, Grzegorz Bruszewski