Rosyjska zbrojeniówka wytwarza więcej uzbrojenia niż w sumie przemysły Polski, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji. A rola przemysłu jest kluczowa. Tak oceniają eksperci Instytutu Breugla oraz IfW – informuje piątkowa „Rzeczpospolita”.
„Rzeczpospolita” zauważa, powołując się na wyniki raportu „Fit for war by 2030? European rearmament vis-a-vis Russia lagging in numbers and technologies” przygotowanego przez ekspertów Instytutu Breugla i Kilońskiego Instytutu Gospodarki Światowej (IfW), że Federacja Rosyjska wciąż produkuje więcej sprzętu wojskowego niż największe kraje Europy Zachodniej: Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Polska. By móc stawić jej czoło, europejski przemysł obronny powinien zwiększyć produkcję pięciokrotnie.
„Zdaniem analityków potencjał Rosji jest dziś znacznie większy niż europejski, szczególnie jeśli chodzi o produkcję czołgów czy wozów opancerzonych. Np. w pierwszym kwartale 2025 r. z rosyjskich zakładów wyjechało ponad 400 czołgów. Jednak trudno tu używać słowa +produkcja+, ponieważ w przeważającej mierze są to stare, magazynowane przez dziesięciolecia czołgi, które są remontowane/modernizowane i wprowadzane na uzbrojenie” – pisze.
Jeśli chodzi o cztery państwa zachodnioeuropejskie, ich zdolność produkcyjna wynosi kilkadziesiąt czołgów rocznie. Dziennik, zwracając uwagę na Polskę, przypomniał, że w ostatnich latach zamówiła ona ponad 500 czołgów spoza Europy.
W ocenie autorów raportu osiągnięcie masowości w obronie europejskiej do 2030 r. jest możliwe. „Wymagane zwiększenie liczby produkcji niezbędnych systemów w walce lądowej – czołgów, pojazdów opancerzonych i artylerii – mieści się w osiągalnych zakresach” – czytamy. (PAP)
ak/ js/