Blisko 200-letni dąb posadzony przez klasyka literatury rosyjskiej Iwana Turgieniewa w jego rodzinnym majątku Spasskoje-Łutowinowo został powalony przez gwałtowną wichurę – poinformowały władze muzeum Turgieniewa działającego w tej dawnej posiadłości.
Wicher był tak silny, że wyrwał z ziemi 30-metrowe drzewo, liczące 198 lat. „Dąb posadzony przez Iwana Turgieniewa był nie tylko głównym pomnikiem przyrody w posiadłości, ale żywym symbolem miłości do ojczyzny. Ludzie przyjeżdżali z najdalszych zakątków Rosji i świata, by – jak zalecił Turgieniew – stanąć pod jego koroną i mu się pokłonić” – napisał dyrektor muzeum Siergiej Stupin.
Majestatyczny dąb znajdował się w wykazie najstarszych drzew rosnących na terenie Rosji. Drzewo posadził sam Turgieniew, gdy jako nastolatek przyjeżdżał do Spasskoje-Łutowinowo, majątku należącego do jego matki. Pisarz często wspominał o nim w swoich notatkach i listach.
Na terenie muzeum rosną też „potomkowie” tego dębu, czyli drzewa wyrosłe z jego sadzonek. Niektóre mają już trzy metry wysokości.
Turgieniew – XIX-wieczny prozaik i dramatopisarz był jednym z największych rosyjskich pisarzy realistów. Jeszcze za swego życia zyskał sławę w ojczyźnie i za granicą. Z powodu wzrostu nastrojów antyliberalnych wyemigrował z Rosji w 1863 roku; zmarł w 1883 roku we Francji. (PAP)
- fotografia poglądowa