Rosja nie przestaje atakować ukraińskich miast.
Po rosyjskich atakach lotniczych w Czernihowie, na północy Ukrainy, spod gruzów wydobyto ciała 22 osób – poinformowały w czwartek ukraińskie służby ratownicze, cytowane przez portal Ukrainska Prawda.
„Trwa operacja ratunkowa” – dodały służby w krótkim oświadczeniu na komunikatorze Telegram.

Pociski artyleryjskie spadają zarówno na położony na wschodzie Charków jak i na Mariupol na południu. Rosyjska marynarka wojenna z kolei przesuwa się w kierunku Odessy. W walkach giną kolejni cywile.
In #Akhtyrka, a #Russian bomb hit a thermal power plant. pic.twitter.com/jDhBSXcDNq
— NEXTA (@nexta_tv) March 3, 2022
Rosyjskie pociski trafiły po południu w bloki mieszkalne i w szkołę w Czernihowie. Według świadków, jedno z osiedli mieszkaniowych jest w całkowitych zgliszczach. Nie jest na razie znana liczba ofiar.
The invaders bombed the residential area of #Chernihiv. pic.twitter.com/LeJawiqYOT
— NEXTA (@nexta_tv) March 3, 2022
Rakiety spadają też na Kijów i Charków, gdzie zniszczona została m.in. prawosławna katedra. Intensywny ostrzał prowadzony na Mariupol na południu kraju spowodował, że w mieście nie ma prądu, ani wody.
#Chernigov. The rocket explosion was filmed by the car’s dash cam. pic.twitter.com/vhW0U0hgH8
— NEXTA (@nexta_tv) March 3, 2022
Według przedstawicieli ukraińskiego prezydenta, Rosjanie chcą w ten sposób zastraszyć Ukraińców. Prezydent Wołodymyr Zełeńsky mówił, że morale Ukraińców jest bardzo wysokie i w języku rosyjskim ponownie zaapelował do rosyjskich żołnierzy, aby porzucili broń.
“Wracajcie do domu, by chronić rosyjską ludność. Nie na świecie, tylko u siebie w domu. Jest Was tam 150 milionów. Chwała Ukrainie” – mówił.
Rosjanie zdobyli w ostatnich godzinach miasto Chersoń, ale według ukraińskich władz, od początku agresji stracili 9 tysięcy żołnierzy.
Moskwa mówi jedynie o 500 zabitych żołnierzach. Na Ukrainie miało zginąć 2 tysiące cywilów, a milion osób uciekło z kraju. Rosja miała też stracić ponad 200 czołgów, 900 pojazdów opancerzonych, 30 samolotów i 30 śmigłowców.
IAR/PAP