Strajk nie zakończy się, „póki nie wygramy, jeżeli chodzi o nasze dwa główne postulaty” – przekazał w poniedziałek Mariusz Borowiak ze związku rolniczego „Orka”, po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą. Dodał, że do Sejmu rolnicy „chętnie wrócą”, ale już nie strajkować, a na rozmowy z ekipą rządzącą.
Prezydent spotkał się w poniedziałek koło godz. 11 w Pałacu Prezydenckim z rolnikami ze Związku Rolniczego „Orka”, którzy protestowali w Sejmie od 9 maja. W ubiegłą środę zakończyli protest.
Mieliśmy zaszczyt być na spotkaniu z prezydentem, który postara się nam pomóc w kwestii niektórych naszych postulatów. Cieszymy się, że o rolnictwie możemy porozmawiać na takim szczeblu – powiedział Borowiak.
Dodał, że związki rolnicze strajkują od grudnia i strajk nie zakończy się, „póki nie wygramy, jeżeli chodzi o nasze dwa główne postulaty”. Wyjaśnił, że pierwszym postulatem jest kwestia Zielonego Ładu, który jest „wyrzucony w tej chwili do kosza”. Zaznaczył, że ustalenie jego zapisów powinno być uzgodnione z rolnikami. Drugim postulatem jest zamknięcie niekontrolowanego napływu towarów z Ukrainy. „Tutaj też chcemy badań na granicy” – powiedział Borowiak.
„Wtedy skończymy strajkować, bo chcemy, żeby polski obywatel jadł zdrową żywność” – stwierdził. „My jako organizacja – jeżeli będą tam jakieś rozmowy – to chętnie wrócimy (do Sejmu – PAP), ale już nie strajkować, tylko po prostu na rozmowy z posłami, z ekipą rządzącą” – przekazał przedstawiciel związku rolniczego „Orka”.
Według Borowiaka, prezydent postara się pomóc w organizacji wyjazdu rolników do Brukseli. Dodał, że związek będzie tam reprezentować „głos polskich rolników”. „Poprosił (prezydent – PAP) swoich podwładnych o to, żeby umożliwili nam bycie głosem polskiego rolnika w Brukseli” – powiedział Borowiak.
9 maja grupa 11 rolników rozpoczęła protest w Sejmie, domagając się rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem o unijnym Zielonym Ładzie. Do Sejmu weszli na przepustki zgłoszone przez Konfederację i PiS. Kilka dni óźniej rozpoczęli strajk głodowy. Dwóch z nich musiało przerwać głodówkę i trafili do szpitala. W środę protestujący budynek Sejmu. (PAP)
bpk/ itm/