8.9 C
Chicago
piątek, 9 maja, 2025

„Robić nie ma komu” czyli monterzy i spawacze pilnie poszukiwani

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Rekordowo niskie bezrobocie może cieszyć statystyków i ekonomistów, ale staje się problemem branż, które bazują na pracownikach fizycznych, jak przemysł, budownictwo czy transport – czytamy w środowym wydaniu „Dziennika Gazety Prawnej”.

„Od 19,4 proc. bezrobocia w lutym 2005 r. do 5,4 proc. w lutym 2025 r. – droga, jaką w ciągu dwóch dekad przeszedł polski rynek pracy, doskonale obrazuje kierunek i tempo rozwoju polskiej gospodarki” – pisze „DGP”. Gazeta zauważa, że dziś Polska, obok Czech, może pochwalić się najniższym bezrobociem w UE.
„Tyle że – jak wskazują specjaliści – niska liczba osób bez pracy to nie tylko efekt wysokiego stopnia absorpcji siły roboczej przez gospodarkę, ale też utrzymującego się od lat spadku liczby Polaków w wieku produkcyjnym” – zwraca uwagę dziennik i dodaje, że ogranicza to pulę potencjalnych pracowników. „Dziś w urzędach pracy zarejestrowanych jest niecałe 850 tys. osób, podczas gdy cztery lata temu było ich 1,1 mln, a 10 lat temu – 1,9 mln. W efekcie polscy pracodawcy, np. zakłady produkcyjne, które bazują na pracownikach fizycznych i specjalistach, coraz głośniej narzekają na brak chętnych do pracy, co ogranicza ich potencjał wytwórczy” – czytamy.
„DGP” podaje, że pracodawcy radzą sobie środkami doraźnymi, jak chociażby oferowanie coraz wyższych wynagrodzeń, ale – jak czytamy – ten mechanizm ma ograniczone możliwości oddziaływania. Gazeta zauważa, że problem braku pracowników dodatkowo uwypukli spodziewany wzrost zamówień eksportowych z Europy Zachodniej.(PAP)

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

👇 P O L E C A M Y 👇

Koniecznie zobacz nowy Polonijny Portal Społecznościowy "Polish Network v2,0"