Wspomnienie restrykcyjnych polityk pandemicznych jeszcze nie zdążyło zniknąć, a ograniczenia COVID-owe znów zaczynają wracać. Setki tysięcy uczniów w Stanach Zjednoczonych znów zostały objęte obowiązkiem noszenia maseczki – podaje Daily Mail.
Restrykcje COVID-owie znów powoli wkradają się do życia Amerykanów. Oznaką tego, iż czasy pandemii nie zostały za nami bezpowrotnie stanowią ostatnie decyzje. W Massachusetts i Michigan zarządzono obowiązek noszenia maseczki przez uczniów szkół podstawowych i gimnazjów w przestrzeniach zamkniętych „przez cały czas”.
Z kolei w Illinois – w jednej z chicagowskich sieci szkół – uczniowie powracający do klas po przerwie będą musieli pokazać negatywny wynik testu na COVID-19, aby wrócić do nauki – donosi Daily Mail. W zeszłym tygodniu restrykcjami zostali objęci również uczniowie z New Jersey i Pensylwanii.
Obowiązek noszenia maseczek ponownie zamierza wprowadzić także Uniwersytet Duke’a w Durham w Północnej Karolinie. Zrobił to już natomiast Uniwersytet Massachusetts w Bostonie.
Jeśli zsumujemy liczbę uczniów ze wszystkich szkół, które wprowadziły teraz ograniczenia COVID-owe, okaże się, że ok. 600 000 uczniów w całych Stanach Zjednoczonych nadal żyje w „czasach pandemii” – pod restrykcjami. Jak zwraca uwagę Daily Mail – pomimo szczątkowych dowodów na to, iż takie restrykcje zmniejszają transmisję wirusa.
W ciągu tygodnia liczba przypadków COVID-19 w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 16 proc. To ok. 67 000 nowych przypadków dziennie.
Red. JŁ