Inspektor generalna Chicago opublikowała nowy raport szczegółowo opisujący przestępstwa z użyciem broni palnej i inne złe zachowania popełnione przez pracowników miasta. W raporcie zaznaczyła, że potrzebuje więcej uprawnień do prowadzenia dochodzeń w sprawie wykroczeń.
„Chicago Way to właściwe, ale niepochlebne określenie” – powiedziała inspektor generalna Deborah Witzburg zgromadzonym we wtorek w Lincoln Forum. Stwierdziła, że jej praca jako strażnika jest teraz potrzebna bardziej niż kiedykolwiek. Zwróciła uwgę, że miasto Chicago działa z ogromnym „deficytem zaufania” wobec swoich mieszkańców. „Ludzie nie ufają ratuszowi, a my daliśmy im ku temu wszelkie powody” – podkreśliła.
Powody, które przedstawiła w opublikowanym we wtorek raporcie kwartalnym, obejmowały szczegóły setek dochodzeń podjętych przez jej biuro od stycznia. Nazwiska w raporcie zostały utajnione, ale czyny i departamenty nie. Witzburg naciska na nowe przepisy, które obecnie oczekują na rozpatrzenie przez Komisję Regulaminową Rady Miasta, a które dałyby jej biuru większą niezależność w nadzorowaniu ratusza i pozwoliłyby jej uniknąć nacisków, wywieranych według inspektor generalnej na jej pracowników, gdy próbowali sprawdzić, co znajduje się w pokoju z prezentami burmistrza.
„Ma to znaczenie z punktu widzenia przejrzystości i odpowiedzialności, ponieważ jest to własność miasta” – powiedziała. We wtorek burmistrz Brandon Johnson został zapytany o niektóre elementy raportu podczas cotygodniowej konferencji. Powiedział, że nie był świadomy niektórych bardziej szczegółowych zarzutów.
BK