Urzędnicy ds. dzikiej przyrody prowadzą dochodzenie ws. ataku lwa górskiego, w którym zginął 21-letni mężczyzna, a jego 18-letni brat doznał dotkliwych obrażeń. To pierwszy w Kalifornii atak pumy ze skutkiem śmiertelnym od 20 lat.
„Ofiara śmiertelna to niezwykła rzadkość” – powiedział Kyle Parker, rzecznik Biura Szeryfa Powiatu El Dorado, odnosząc się do ataku pumy.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę. Około godziny 13:13 pod 911 zadzwonił 18-latek, który poinformował dyspozytora o ataku lwa górskiego na niego i jego brata. Młody mężczyzna został później przetransportowany do szpitala z poważnymi obrażeniami twarzy.
Jeszcze gorszy los spotkał jego brata, od którego został oddzielony podczas ataku. Kiedy zastępcy szeryfa przybyli na miejsce zdarzenia, puma stała nad bezwładnym ciałem 21-latka. Policjanci odstraszyli zwierzę strzałami, aby móc udzielić pomocy młodemu mężczyźnie.
Niestety, 21-latek zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Na przełomie ub. wieku doszło do czterech śmiertelnych ataków lwów górskich, w których zginęło łącznie sześć osób. Ostatni śmiertelny atak lwa górskiego w Kalifornii miał miejsce w 2004 roku, kiedy 35-letni mężczyzna został zabity przez pumę w Whiting Ranch Regional Park w Orange County.
Red. JŁ