Potyczka pomiędzy dwoma psami doprowadziła do strzelaniny, w której właściciel jednego ze zwierząt postrzelił drugiego psa oraz jego właścicielkę. Wystrzelona kula przeszła na wylot przez rękę kobiety, trafiając następnie w jej psa.
Podczas spaceru w Fort Lauderdale dwa psy na smyczach zdołały zbliżyć się zbyt blisko siebie, w wyniku czego doszło pomiędzy nimi do krótkiej potyczki. Walka została przerwana hukiem broni palnej. Strzelał właściciel jednego z psów. Pocisk przeszedł na wylot przez dłoń właścicielki drugiego psa, a następnie trafił zwierzę.
Policja nie poinformowała jeszcze, czy mężczyźnie, który strzelał, zostaną postawione zarzuty.
Chłopak kobiety, która została postrzelona i współwłaściciel psów Anthony Laplant, jest oburzony sytuacją. Wskazał, że oba psy były na smyczy, więc otwieranie ognia – nawet, jeśli pies strzelca był zagrożony – było niedorzeczne. Zachowanie mężczyzny nazwał „tchórzostwem”. Podkreśla także, że incydent mógł mieć o wiele bardziej dramatyczny finał. „Co jeśli kula trafiłaby dziecko?” – pyta chłopak postrzelonej.
Red. JŁ