Oby tylko z takimi pościgami musieli mierzyć się stróże prawa. Pewien mieszkaniec Florydy postanowił chyba oszczędzić roboty zmęczonym zastępcom szeryfa. Uciekając przed funkcjonariuszami w skradzionym ambulansie, skręcił w złą ulicę i… skończył pościg na trawniku przez biurem szeryfa. Przestępca z dostawą pod drzwi.
Biuro Szeryfa Columbia County informuje o nietypowym pościgu, w którym uczestniczyli niedawno miejscowi zastępcy.
Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem w powiecie Columbia na Florydzie. Tuż przed północą lokalni zastępcy szeryfa eskortowali karetkę z pacjentem, który doświadczał „zmiennego stanu psychicznego”. W pewnym momencie tenże pacjent – 35-letni Stanley Williams – w jakiś sposób zdołał przejąć pojazd i rzucił się do ucieczki. Eskortujący karetkę radiowóz ruszył za nim.
Brawurowa ucieczka Williamsa okazała się wielką i nieudaną improwizacją. W pewnym momencie 35-latek dokonał fatalnego wyboru. Skręcił w ulicę, która doprowadziła go wprost przed… Centrum Operacyjne Biura Szeryfa Columbia County.
Zgodnie z komunikatem prasowym, karetka wjechała na trawnik przed posterunkiem i zatrzymała się w okolicy głównego wejścia.
„Nie każdego dnia pościg kończy się przy naszych drzwiach wejściowych” – powiedział szeryf Mark Hunter. „Cieszę się, że nikomu nic się nie stało, a podejrzany nie był w stanie spowodować większego zagrożenia dla naszej społeczności”.
W wyniku pościgu doszło jedynie do „kosmetycznych uszkodzeń” wokół biura szeryfa. Zniszczenia objęły głównie trawnik.
Przeciwko Williamsowi wniesiono zarzuty, ale on sam nie wylądował w areszcie. Został przewieziony do szpitala w celu oceny psychiatrycznej.
Red. JŁ
(Źródło: New York Post)