Suzanne Simpson zaginęła bez śladu dwa miesiące temu, po prywatnym przyjęciu w Teksasie. Agentkę nieruchomości luksusowych po raz ostatni widziano 6 października w Olmos Park w San Antonio. Niestety, najnowsze wieści sugerują, iż Simpson nie żyje. Krew kobiety znaleziono na pile szablastej, należącej do jej męża.
W październiku tego roku Suzanne Simpson, agentka nieruchomości luksusowych z Olmos Park w Teksasie, zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Ostatni raz widziano ją 6 października po powrocie z przyjęcia urodzinowego w klubie Argyle w Alamo Heights. Dwa dni później jej mąż, Brad Simpson, został aresztowany, początkowo pod zarzutami przemocy domowej i bezprawnego uwięzienia, a ostatecznie oskarżony o morderstwo swojej żony.
Według najnowszych ustaleń śledczych, DNA Suzanne znaleziono na elektrycznej pile szablastej, którą Brad Simpson próbował ukryć przed organami ścigania. Akt oskarżenia zarzuca mu celowe ukrywanie narzędzia celem utrudniania śledztwa, a także niszczenie ludzkich szczątków w celu zatarcia śladów przestępstwa.
Choć ciało Suzanne Simpson nie zostało dotąd odnalezione, śledczy podejrzewają, że jej mąż był bezpośrednio zaangażowany w jej śmierć. Steven Gilmore, obrońca Brada Simpsona, argumentuje jednak, że brak dowodów na sposób i miejsce ukrycia ciała podważa zasadność zarzutów.
Red. JŁ