Obrona zapowiada, że złoży zażalenie na wtorkową decyzję katowickiego sądu rejonowego, który postanowił, że twórca marki Red is Bad Paweł S., podejrzany ws. nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS), pozostanie w areszcie do 28 stycznia.
„Oczywiście z tą decyzją (o aresztowaniu – PAP) nie zgadzamy się, złożymy zażalenie do Sądu Okręgowego w Katowicach” – powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu postanowienia reprezentujący Pawła S. mec. Adam Klepczyński. Na zaskarżenie decyzji obrona ma tydzień.
„Uważamy, że w niniejszej sprawie nie ma dużego prawdopodobieństwa popełnienia przez pana Pawła czynów zabronionych, brak obawy matactwa i brak obawy ucieczki” – przekonywał adwokat.
Pytany, czy obrońcy zamiast aresztu proponowali inne środki zapobiegawcze odpowiedział, że obrona zawsze proponuje alternatywne, tzw. wolnościowe środki – poręczenie majątkowe czy dozór policji i zakazu opuszczania kraju.
Paweł S. od 10 października był poszukiwany czerwoną notą Interpolu. Wcześniej wystawiono za nim list gończy i europejski nakaz aresztowania. W środę został deportowany z Dominikany, gdzie kilka dni wcześniej został zatrzymany. Następnego dnia w śląskim wydziale PK w Katowicach usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, popełnienia w ramach tej grupy przestępstw z urzędnikami RARS, a także prania brudnych pieniędzy. Był przesłuchiwany przez kilka dni.
W poniedziałek po południu zakończyły się w prokuraturze czynności z jego udziałem. Wniosek o utrzymanie aresztu prokuratura motywowała obawą, że podejrzany mógłby uciec, ukrywać się lub w inny sposób utrudniać postępowanie.(PAP)
kon/ agz/ amac/