Prezes PiS Jarosław Kaczyński i polityk tej partii Antoni Macierewicz starli się ze swoimi oponentami przed pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Macierewicz z farbą w sprayu próbował prawdopodobnie dostać się do wieńca złożonego przez aktywistę Zbigniewa Komosę. Uczestników starcia rozdzielała policja.
Po zakończeniu obchodów 15. rocznicy katastrofy smoleńskiej politycy PiS Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz wrócili przed pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. W ciągu dnia, jak co miesiąc, aktywista Zbigniew Komosa złożył pod monumentem wieniec z napisem o „ofiarach Lecha Kaczyńskiego”.
Wcześniej, podczas przemówienia kończącego Marsz Pamięci, Jarosław Kaczyński mówił, że „mamy też sytuację, w której z jednej strony Sejm podejmuje uchwały, w których mówi, że pamięć o ofiarach musi być uczczona, a z drugiej strony miesiąc w miesiąc pamięć prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest w najobrzydliwszy sposób obrażana”.
***
Szef największej partii opozycyjnej partii oznajmił, że mundurowi chronili autorów skandalicznej prowokacji.
„Ci ludzie […] Atakują, obrażają i nie ma żadnej reakcji ze strony policji. Ale co to oznacza? Oznacza to, że w Polsce jest kompletne bezprawie, całkowite bezprawie przy czym policja to bezprawie osłania”
– powiedział w rozmowie z Telewizją Republika prezes PiS.
***
Przed pomnikiem grupę protestujących i polityków PiS rozdzielali policjanci.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154 wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. (PAP)