Socjolog z UW prof. Jacek Raciborski, komentując dla PAP wyniki ostatnich sondaży wyborczych ocenił, że nie byłoby nic szokującego w tym, gdyby w pierwszej turze wyborów prezydenckich na pierwszym miejscu znalazł się popierany przez PiS Karol Nawrocki. Zdaniem profesora gołym okiem widać, że zyskuje on na „partyjnej identyfikacji”.
Uśrednione w analizie przygotowanej przez PAP wyniki ostatnich pięciu sondaży prezydenckich, przeprowadzonych przez różne ośrodki badawcze wskazują, że kandydat KO Rafał Trzaskowski uzyskuje 30,8 proc.; popierany przez PiS Karol Nawrocki – 25,6 proc.; kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen – 13,3 proc.; kandydat Trzeciej Drogi Szymon Hołownia – 6,1 proc.; kandydatka Lewicy Magdalena Biejat – 4,5 proc.; kandydat Razem Adrian Zandberg – 4,4 proc.; kandydat Konfederacji Korony Polskiej Grzegorz Braun – 2,3 proc.; kandydat Krzysztof Stanowski – 2 proc.; kandydat Wolnych Republikanów Marek Jakubiak – 1,3 proc.
Średnia liczona była na podstawie sondaży: IBRiS dla Polsatu z 17 kwietnia, IBRiS dla Polityki z 17 kwietnia, United Surveys z 19 kwietnia, CBOS z 24 kwietnia oraz IBRiS dla Polskiego Radia z 26 kwietnia.
Prof. Raciborski zauważył, że wyniki sondaży coraz bardziej pokrywają się z preferencjami partyjnymi. Jego zdaniem widoczny w ostatnich sondażach wzrost notowań Nawrockiego to konsekwencja jego jasnych deklaracji co do związków z Prawem i Sprawiedliwością i zdecydowanego poparcia prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego.
Na tej samej zasadzie – mówił profesor – nieco obniżyły się notowania Trzaskowskiego i są aktualnie na poziomie notowań Koalicji Obywatelskiej; również wyniki Mentzena, Hołowni i Biejat oscylują wokół notowań popierających ich partii. „A więc nie byłoby nic szokującego w tym, gdyby Nawrocki znalazł się w pierwszej turze na pierwszym miejscu, bo teraz to widać gołym okiem, że decydują identyfikacje partyjne, nawet w wyborach prezydenckich” – powiedział profesor Raciborski.
Ekspert uważa, że „układ przed pierwszą turą jest już mniej więcej znany i pozostanie stabilny”. Za Trzaskowskim i Nawrockim – zdaniem profesora – pomimo strat znajdzie się Mentzen.
Zwrócił uwagę, że w wynikach sondaży widać pewien wpływ dotychczasowych debat. Jak dodał, jednym z ich efektów jest poprawa notowań Biejat, która „może mieć powody do optymizmu i rysuje się przed nią szansa pokonania Zandberga, co jest dla niej najważniejsze”.
Zdaniem prof. Raciborskiego debaty wyraźnie ożywiły kampanię i wpłynęły mobilizująco na wyborców, na co wskazują przyrosty deklaracji udziału w wyborach. „Przy tym poprawiają się prognozy co do uczestnictwa młodych wyborców. Oni deklarują najczęściej oddanie głosu na Mentzena, liczni na kandydatów lewicowych, a bardzo nieliczni na Nawrockiego” – zauważył profesor.
Profesor Raciborski sądzi, że umacnianie się Biejat, utrzymywanie się na stałym poziomie wyników Hołowni oraz Zandberga może być paradoksalnie korzystne dla Trzaskowskiego. „Przepływ tych wyborców w II turze, uzysk z elektoratu Mentzena i mobilizacja tych wyborców, którzy nie głosowali w I turze, bo rozczarowały ich rządy Koalicji, ale nadal nie lubią PiS – to wszystko winno wystarczyć do końcowego zwycięstwa Trzaskowskiego” – ocenił ekspert.
(PAP)