Chicagowscy radni domagają się wyjaśnień w sprawie nieregularnych dostaw poczty. Problem dotyczy co najmniej dwóch, południowych dzielnic.
Mieszkańcy nie otrzymują poczty od paru tygodni. Ludzie czekają nie tylko na federalne czeki stymulacyjne ale także na inne ważne listy i rachunki. W czwartek przed urzędem pocztowym przy 83 ulicy i Ashland zgromadziła się grupa mieszkańców. Żądali wyjaśnień od menadżera urzędu.
Problemy z dostawami poczty zgłaszane są od początku pandemii koronawirusa. Dotyczą one zwłaszcza mieszkańców południowych rejonów Chicago. „Gdyby listy nie były dostarczane regularnie w dzielnicach Gold Coast czy Wrigleyville problem zostałby rozwiązany natychmiast. Ale jeżeli ma to miejsce u nas na południu to nikt się tym nie zainteresuje” – powiedziała radna Stephanie Coleman.
Amerykański urząd pocztowy zapewnił, że sprawdza dlaczego listy nie są dostarczane na bieżąco.
BK