Szef MS Adam Bodnar przedstawił klip z września 2023 r. jako przykład finansowania kampanii wyborczej ze środków resortu. Ówczesny szef MS Zbigniew Ziobro zapowiadał w klipie surowsze kary za najcięższe przestępstwa. MS realizowało obowiązek informowania o zmianach w prawie – odpowiada Suwerenna Polska.
W czwartkowym wpisie na platformie X Bodnar przedstawił szczegóły dotyczące umowy i emisji klipu w stacjach telewizyjnych.
„Umowa wykonawcza do tego klipu (konsorcjum Euvic Media Sp. z o.o. oraz Sigma Bis S.A.) została podpisana 10 sierpnia 2023 r. Spot był emitowany przez kolejne 64 dni w różnych mediach (TVP1, TVP2, Polsat). Wynagrodzenie 2,67 mln zł, w tym usługa domu mediowego 2,5 mln zł” – podał minister.
Dodał, że protokół odbioru klipu został podpisany w resorcie 31 października 2023 r., a płatność nastąpiła 24 listopada 2023 r. „Kampania została sfinansowana ze środków Ministerstwa Sprawiedliwości. Przypadek? Nie sądzę” – podsumował Bodnar.
„Ma Pan rację, to nie przypadek. To Ministerstwo Sprawiedliwości realizowało swój obowiązek informowania o zmianach w prawie. Nowy Kodeks karny wszedł w życie 1 października 2023 r., bo tak zdecydował parlament i prezydent, a nie MS” – tak na portalu X odpowiedziała Bodnarowi Suwerenna Polska, której politycy kierowali w poprzednich latach resortem sprawiedliwości. We wpisie SP dodano, że resort od wielu lat realizuje tego rodzaju działania.
W klipie, do którego minister podał link, występuje Ziobro, przekonujący, że Polska stała się jednym z najbezpieczniejszych krajów w Europie. „W innych krajach rośnie przestępczość. Polska musi pozostać bezpieczna. To przestępcy mają się bać, a nie uczciwi ludzie” – mówi we wrześniu 2023 r. ówczesny szef MS, zapowiadając, że od października – zgodnie z nowelizacją Kodeksu karnego – zostaną wprowadzone surowsze kary za takie przestępstwa jak zabójstwa, gwałty, pedofilię czy krzywdzenie dzieci.
„Polska to nasz wspólny dom. Jest nas 38 milionów. To 38 milionów powodów, by dbać o bezpieczeństwo” – powiedział wówczas Ziobro.
O potrzebie rozliczenia finansowania kampanii wyborczej prowadzonej w 2023 r. przez polityków Zjednoczonej Prawicy minister sprawiedliwości informował już wcześniej, m.in. w związku z ustaleniami śledztwa w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Mimo postulatu MS, by Państwowa Komisja Wyborcza sprawdziła, czy wydatki z funduszu były zgodne z przepisami Kodeksu wyborczego, PAP nieoficjalnie dowiedziała się, że PKW – przy podejmowaniu decyzji ws. sprawozdania komitetu wyborczego PiS, z którego list startowali politycy SP – nie będzie brała pod uwagę sprawy funduszu.
Niezależnie od postulatu MS dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości minister sprawiedliwości wnioskował też do PKW w sprawie oceny zgodności kampanii reklamowych resortu z lat 2019-2023 z zasadami finansowania komitetów wyborczych. Informował wówczas, że w MS odkryto, że „z kart kredytowych ponoszone były wydatki na reklamy MS, ale czas emisji tych reklam był bardzo zbieżny z tym, kiedy trwała kampania wyborcza”.
W ubiegłym tygodniu PKW nie podjęła decyzji ws. sprawozdania finansowego komitetu PiS z wyborów parlamentarnych w 2023 r. – odroczyła posiedzenie w tej kwestii do 29 sierpnia. Uzasadniano, że po otrzymaniu obszernej dokumentacji m.in. z KPRM, PKW zwróciła się do dwóch państwowych instytucji: Rządowego Centrum Legislacji oraz Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej, by wyjaśnić wątpliwości wynikające z pism, które wpłynęły w ostatnim czasie.
Konsekwencją ewentualnego odrzucenia sprawozdania finansowego mogłaby być utrata przez PiS nawet 75 proc. z blisko 26-milionowej subwencji i do 75 proc. dotacji za każdy uzyskany mandat w parlamencie.
Przepisy Kodeksu wyborczego bezwzględnie nakazują odrzucenie sprawozdania finansowego, jeśli środki pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem przepisów przekraczają 1 proc. wszystkich środków komitetu. Co ważne, kwestionowane finansowanie musi mieścić się w ramach kampanii wyborczej, a więc w przypadku sprawozdań dotyczących ubiegłorocznych wyborów badany jest tylko okres od 8 sierpnia do 13 października 2023 r.
W przypadku komitetu PiS kwota nieprawidłowego finansowania musiałaby sięgnąć 387 tys. zł (jak wynika ze sprawozdania finansowego komitetu PiS, łączne przychody opiewają na 38 mln 781 tys. zł). Potrzebne jest też precyzyjne określenie, o jaką wartość pomniejszyć dotację podmiotową oraz subwencję w przypadku ewentualnego odrzucenia sprawozdania. (PAP)
nno/ mok/