Prezydent Andrzej Duda w poniedziałek podkreślił, że czasy są bardzo trudne i zwierzchnik sił zbrojnych nie może mieć nałogów, które powodują, że nie w pełni świadomie będzie podejmował decyzje w najważniejszych sprawach. Całkiem byłoby rozsądne, gdyby rzeczywiście taka kwestia była sprawdzana – zaznaczył.
W poniedziałek w Radiu ZET Duda został zapytany o kwestię badania kandydatów na urząd prezydenta pod kątem substancji nielegalnych np. narkotyków. „Czasy są bardzo trudne i człowiek, który jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, który ma wpisane w Konstytucji odpowiedzialność za bezpieczeństwo Rzeczypospolitej nie może mieć takich nałogów, przyzwyczajeń które powodują, że nie w pełni świadomie będzie podejmował decyzje w tych najważniejszych sprawach, czy istnieje taka możliwość, że nie w pełni świadomie będzie je podejmował, dlatego, że będzie pod wpływem jakichś substancji psychoaktywnych” – odparł Duda.
Prezydent uważa, że „całkiem byłoby rozsądne, gdyby rzeczywiście taka kwestia była sprawdzana”. Zauważył, że sam takim badaniom się nie poddał, lecz jest gotów na nie w każdej chwili. „Ja realizując tę funkcję i patrząc też na doświadczenia polskiej prezydentury już od lat w ogóle nie spożywam alkoholu, w 2017 roku rzuciłem palenie. Prowadzę bardzo sportowy tryb życia, właśnie po to, żeby utrzymywać się w dobrej formie, żeby być jak najlepiej przygotowanym do pełnienia funkcji o każdej porze dnia i nocy” – powiedział.
Odniósł się też do sytuacji z piątku, kiedy popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat Karol Nawrocki zażył gumę nikotynową, tzw. snusa w trakcie telewizyjnej debaty. Duda zastrzegł, że nie korzystał z gum nikotynowych przy rzucaniu palenia, gdyż – jak mówił – „nie było to jeszcze wtedy w modzie”.
Dziennikarz zacytował wypowiedź minister zdrowia Izabeli Leszczyny o tym, iż snus jest substancją niezdrową i szkodliwą. „Na pewno nie jest to substancja zdrowa i myślę, że sam Karol Nawrocki też boleje nad tym, że tego używa. Ja bolałem nad tym, że mam ten nałóg nikotynowy, bo mi to przeszkadzało. (…) Na pewno jest to niezdrowe, ale to nie zaburza świadomości, ani nie zaburza procesów myślenia i pozwala na podejmowanie trzeźwych decyzji” – zaznaczył Duda.
Duda podtrzymał swoje zdanie, iż prezydent nie powinien być od niczego uzależniony. Sprecyzował jednak, że „od nikotyny można być uzależnionym”. „Ja mówię przede wszystkim o takich substancjach, które zaburzają świadome myślenie, takich jak alkohol, jak wszelkiego rodzaju narkotyki” – podkreślił.
Andrzej Duda odniósł się również do jednego z postulatów Sławomira Mentzena. Lider konfederacji zaprosił obu kandydatów na rozmowę i przygotował deklarację, którą ci mogli podpisać. Zawierała ona osiem postulatów, w tym brak zgody na akcesję Ukrainy do NATO. Deklarację te podpisał Nawrocki.
W ocenie prezydenta obecnie warto przekonywać wszystkich, by Ukraina miała „otwartą drogę zarówno do sojuszu północnoatlantyckiego jak i do Unii Europejskiej”, co w jego ocenie jest fundamentalnie ważne. Zauważył jednak, że w tej materii zdania mogą być różne, gdyż nawet prezydent USA Donald Trump podchodzi do tej kwestii „sceptycznie”. „Ja mam inne zdanie na ten temat (…) To jest kwestia bieżącej polityki, to jest kwestia także tego jak się układają relację Polski z aktualnymi ukraińskimi władzami” – dodał.
W sobotę popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki zaprosił Rafała Trzaskowskiego (KO) na testy na obecność narkotyków i substancji niedozwolonych w organizmie. Odniósł się w ten sposób do zażycia przez siebie saszetki nikotynowej podczas piątkowej debaty telewizyjnej.(PAP)