Pracownica sklepu w Massachusetts oraz jej współpracownik zostali oskarżeni o kradzież zwycięskiego kuponu loteryjnego, który klient przez przypadek pozostawił w sklepie. Kupon uprawniał zwycięzcę do odbioru nagrody w wysokości 3 mln dolarów.
W zeszłym tygodniu wielka ława przysięgłych postawiła 23-letniej Carly Nunes jeden zarzut kradzieży z budynku, usiłowania kradzieży, przedstawienia fałszywego roszczenia i zastraszania świadków – podało w komunikacie prasowym biuro prokuratora okręgowego w Plymouth. Jej współpracownik, 32-letni Joseph Reddem, został oskarżony o próbę wymuszenia rozbójniczego.
17 stycznia niezidentyfikowany mężczyzna wszedł do sklepu monopolowego w Lakeville, gdzie kupił torebkę grillowanych chipsów ziemniaczanych oraz 4 kupony na loterię – dwa losy Massachusetts State Lottery Quick Picks na loterię Mega Millions i dwa na loterię Mass Cash – poinformowali prokuratorzy.
Mężczyzna dodał do swojego kuponu Mega Millions mnożnik, aby zwiększyć potencjalną nagrodę, a Nunes, która pracowała wówczas przy kasie, złożyła zamówienie i wydrukowała dwa kupony na loterię. Wróciła do kasy i podliczyła zamówienie ofiary o wartości 12 USD, jednak klient zapomniał odebrać kupionych losów i w międzyczasie wyszedł ze sklepu.
Czterdzieści pięć minut później z Nunes skontaktował się inny klient, który zorientował się, że przez przypadek otrzymał dwa dodatkowe kupony na loterię. Mężczyzna odniósł losy do sklepu i zostawił je sprzedawczyni. „Nunes wzięła kupony i powiedziała, że musiały należeć do 'niego’, czyli ofiary” – stwierdzili prokuratorzy.
Mężczyzna, którego kupony zostały w sklepie przez pewien czas szukał w międzyczasie dwóch brakujących kuponów, ale w końcu założył, że je zgubił. Tego samego dnia odbyła się loteria Mass Millions i okazało się, że wylosowano te same liczby, które znalazły się na jednym z „zagubionych” kuponów.
Dwa dni później Reddem zawiózł Nunes i jej chłopaka do siedziby loterii stanowej Massachusetts, gdzie kobieta przedstawiła bilet, który był „podarty i wyglądał na spalony”, ale został uznany. Kiedy dowiedzieli się, że los jest warty 3 mln dolarów „Nunes i jej chłopak objęli się i świętowali”. Po chwili jednak Nunes zaczęła kłócić się z Reddem o kwotę, którą otrzyma z wygranej. Rozmowę podsłuchiwali pracownicy loterii. Biorąc pod uwagę kłótnie oraz stan kuponu, zaczęli coś podejrzewać. W efekcie Nunes została przesłuchana przez śledczych.
Nunes powiedziała śledczym, że kupiła zwycięskie bilety pod koniec swojej zmiany, 17 stycznia. Rozdarcie tłumaczyła „wypadkiem podczas wyciągania kuponu z portfela”.
„Urzędnicy loterii poinformowali Nunes, że wszczynają dochodzenie i że otrzyma nagrodę główną po jego zakończeniu” – przekazała prokuratura. „Urzędnicy loterii skontaktowali się z policją stanową Massachusetts i rozpoczęto śledztwo”.
Funkcjonariusze przejrzeli nagrania z monitoringu sklepu, w którym pracowała Nunes i doszli do wniosku, że nie zakupiła zwycięskiego kuponu. Przez miesiąc szukali mężczyzny, który był jego prawowitym właścicielem. W końcu udało im się go odnaleźć. Massachusetts State Lottery Commission przekazało, że uhonoruje jego kupon, a wygrana zostanie mu wypłacona.
Red. JŁ