Upowszechnienie smartfonów spowodowało zacieranie się granicy pomiędzy czasem spędzonym w pracy i czasem wolny. Wyjście z biura po godzinach pracy nie musi oznaczać w dzisiejszych czasach jej końca! W każdej chwili – w niektórych profesjach nawet w nocy – może rozbrzmieć sygnał SMS-a lub dźwięk dzwonka od szefa, współpracowników albo klientów. Kalifornijscy prawodawcy chcą ustalić jasną granicę, w którym momencie czas pracy kończy się definitywnie.
„Smartfony zatarły granice między pracą a życiem domowym” – powiedział Assemblyman Matt Haney, Demokrata z San Francisco, który ogłosił w poniedziałek złożenie w stanowej legislaturze projektu ustawy AB 2751.
Przepisy zawarte w projekcie dawałyby pracownikom „prawo do przejścia w tryb offline” – odcięcia się od służbowych e-maili, SMS-ów i połączeń po godzinach pracy. Przepisy dają de facto pracownikom prawo do ignorowania swojego szefa po zakończeniu dnia w pracy.
„Pracownicy nie powinni być karani za to, że nie są dostępni 24/7, jeśli nie otrzymują wynagrodzenia za 24 godziny pracy” – powiedział Haney. „Ludzie muszą być w stanie spędzać czas ze swoimi rodzinami bez ciągłego przerywania im przy stole lub na przyjęciu urodzinowym ich dzieci, martwiąc się o swoje telefony i odpowiadając [na kontakt związany z pracą]”.
Podobne przepisy przyjęto już we Francji i Australii. Prawodawcy z Nowego Jorku badają możliwość uchwalenia takiego prawa w Empire State od 2019 roku, ale Kalifornia byłaby pierwszym stanem w USA – jeśli ustawa zostanie przyjęta – w którym obowiązywałyby tego typu przepisy.
Red. JŁ